- Na pierwszym miejscu stawiamy zawsze bezpieczeństwo pracowników. Dlatego decyzję Wyższego Urzędu Górniczego, by zakończyć wydobycie w miejscach, gdzie ryzyko jest największe, przyjmuję za odpowiedzialną. Sami też przygotowywaliśmy się do tego - tak prezes Katowickiego Holdingu Węglowego Zygmunt Łukaszczyk skomentował zalecenia nadzoru górniczego dotyczące wstrzymania wydobycia w Polu Panewnickim.
Jak informowaliśmy w portalu górniczym nettg.pl, eksperci z zespołu powołanego przez prezesa Wyższego Urzędu Górniczego określili przyczyny najsilniejszego wstrząsu w historii polskiego górnictwa węgla kamiennego, który miał miejsce 18 kwietnia br. w ruchu Śląsk kopalni Wujek. Wstrząs o energii 4 x 109 J spowodował rozległe tąpnięcie w wyrobiskach. W ocenie specjalistów nastąpił on w wyniku gwałtownego wyładowania energii skumulowanej w górotworze. Wysoka koncentracja naprężeń górotworu spowodowana była złożoną sytuacją górniczo-geologiczną, a w szczególności: znaczną głębokością, na jakiej prowadzone były roboty górnicze (wynoszącą ponad 1000 m) oraz skomplikowaną budową geologiczną złoża, związaną z występowaniem licznych dyslokacji tektonicznych.
- Wstrząs, z jakim mieliśmy do czynienia 18 kwietnia tego roku był jak do tej pory najsilniejszy w całej historii górnictwa węglowego. Po nim w kopalniach rudzkich występowały kolejne wstrząsy, słabsze. Ale nikt nie określi co może zdarzyć się w rejonie, w którym zbiegają się dwa czynniki - ukształtowanie skał, uskoki i prowadzona od prawie 200 lat intensywna eksploatacja górnicza. Potrafimy zminimalizować ryzyko związane z bieżącym wydobyciem węgla. Jednak na zdarzenia nieprzewidywalne - jak to z 18 kwietnia tego roku - nie mamy wpływu. Nie jesteśmy ich w stanie przewidzieć, nie możemy im zapobiec. I wtedy trzeba się wycofać, by nie ryzykować życia ludzi - stwierdził prezes Łukaszczyk.
W dokumencie, kończącym pracę zespołu eksperci uznali "za możliwą do bezpiecznego zrealizowania eksploatację pokładu 409 ścianami 3a i 2, przy zastosowaniu adekwatnej - do prognozowanego i rejestrowanego poziomu zagrożenia tąpaniami - profilaktyki tąpaniowej. Zamierzenia w zakresie podejmowania działań profilaktyki tąpaniowej winny być przedłożone do zaopiniowania przez Komisję do spraw Zagrożeń w Zakładach Górniczych". Ponadto stwierdzili przy tym, że uzasadnione i celowe, dla zmniejszenia zagrożenia tąpaniami i pożarowego, jest ograniczenie zakresu eksploatacji ścianą 3a poprzez przesunięcie linii zakończenia ściany w kierunku zachodnim, poza strefę uskokową.
Zdaniem ekspertów w tzw. Polu Panewnickim - z uwagi na bardzo wysoki poziom potencjalnego zagrożenia tąpaniami, jak również wysoki stan zagrożeń aerologicznych (metanowego i pożarowego) - należy zaniechać dalszej eksploatacji w części pokładu 409 ścianami: 7 i 9 oraz U1a.
Jak wyjaśnił rzecznik KHW Wojciech Jaros, zamknięcie Pola Panewnickiego nie ma kluczowego znaczenia dla kopalni. Obecnie w ruchu Śląsk węgiel wybierany jest z dwóch ścian.
Zespół ekspertów został powołany 30 kwietnia przez prezesa Wyższego Urzędu Górniczego. W jego skład wchodzili specjaliści z zakresu zagrożenia tąpaniami, geofizyki górniczej oraz ochrony powierzchni, m.in. z Głównego Instytutu Górnictwa, Akademii Górniczo-Hutnieczej i Politechniki Opolskiej. Pracami Zespołu kierował Zbigniew Rawicki, dyrektor Departamentu Górnictwa Podziemnego i Odkrywkowego Wyższego Urzędu Górniczego. Zespół zakończył pracę w poniedziałek (27 lipca).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.