To, że pisze się różne książki, by z tej pracy żyć, to zwyczajne. Niezwyczajne jest, gdy nie jest się zawodowcem, a pisze się książki, podejmując tematykę często przez profesjonalistów pomijaną. Jednym z takich nietuzinkowców jest ANDRZEJ ADAMCZYK. "W latach 1973-1996 pracował w kopalni Rydułtowy Ruch II, dawniej Ignacy, pod ziemią jako robotnik". Teraz już wiadomo, o czym napisał książkę. "Kopalnia Węgla Kamiennego Rydułtowy-Anna. 1945-2014". To jego najnowsze dzieło. Nie pierwsze. I miejmy nadzieję, że nie ostatnie.
Sto czterdzieści stron. Dobry papier. Mnóstwo fotografii dokumentujących historię kopalni. Do tego mnóstwo faktów, podpartych przypisami, jak w profesjonalnym opracowaniu historycznym.
"Kontynuując rozpoczęte dzieło, które powstało z okazji 220-lecia powstania kopalni, oddajemy do rąk czytelników kolejną książkę napisaną przez naszego byłego pracownika pana Andrzeja Adamczyka (...). Publikacje te poświęcamy ludziom, którzy ciężką, solidną pracą tworzyli historię tej kopalni. Niech to wydanie przyczyni się do utrwalenia w pamięci naszej i przyszłych pokoleń górników oraz mieszkańców Rydułtów, Pszowa i okolicznych miejscowości pięknej, godnej zapamiętania historii kopalni Rydułtowy-Anna, jak również na jej przykładzie górnictwa na naszej śląskiej ziemi..." - napisał w przedmowie mgr inż. Janusz Matuszek, dyrektor kopalni Rydułtowy Anna.
Sam autor w słowie wstępnym tak głosi:
"Trafia do rąk czytelników trzecia moja publikacja dotycząca dziejów górnictwa węglowego (...). Z uwagi na to, że jest to kolejny tom, lecz odrębna książka, a czytelnik może nie mieć dostępu do poprzednich prac, dołączyłem do niej (...) streszczenia moich książek.
Przystępując do pracy na dziejami tych kopalń, skupiłem się głównie na aspektach górniczych tych zakładów. Świadomie pominąłem wątki historyczne, kulturowe i społeczne, ograniczając się do najbardziej niezbędnych, mających bezpośredni związek z dziejami kopalń...".
Na początku była kopalnia Charlotte. Był rok 1806... I dalej jest o tym, w co zamieniała się ta kopalnia, w co przekształcały się jej klony itd. Co dalej? Warto przeczytać, by się dowiedzieć. Zawodowcy, trudniący się historią dziejów śląskiego górnictwa węgla kamiennego, znajdą książkę Andrzeja Adamczyka. Tzw. zwykły czytelnik nie znajdzie jej w jakiejkolwiek dobrej księgarni, bo tzw. dobre księgarnie nie trudzą się kolportażem takich wydawnictw. Książkę można kupić m.in. w Rybniku w księgarniach "Orbita" i "Sowa", w Rydułtowach przy ul. Ofiar Terroru. Z pewnością rzecz o historii kopalni Rydułtowy-Anna będzie można wypożyczyć w lokalnych bibliotekach. A w Rydułtowach i okolicy Andrzej Adamczyk jest na tyle znany, że kto będzie chciał, to dotrze do autora. Po książkę wydaną własnym, rodzinnym sumptem.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Była i się zmyła Kopalń było wiele i wiele już przestalo istnieć.