Minister skarbu Andrzej Czerwiński zapowiedział, że w ciągu dwóch tygodni powinna być gotowa analiza dotycząca podatku od miedzi i srebra. Premier Ewa Kopacz powiedziała, że należy przeanalizować strukturę podatku, który jest płacony przez KGHM.
Szef resortu skarbu pytany o ocenę projektu zniesienia podatku od miedzi i srebra, który chce do Sejmu złożyć Prawo i Sprawiedliwość, zapowiedział przygotowanie specjalnej analizy związanej z rozwojem KGHM.
- Myślę, że w ciągu dwóch tygodni taka analiza będzie gotowa, do czego się zobowiązałem przed panią premier Kopacz. Może jeszcze w sierpniu będzie można podjąć konkretne decyzje związane z podatkiem od wydobywanej miedzi - powiedział Czerwiński, który przebywał we wtorek w Niedowie.
W jego ocenie można znaleźć takie rozwiązanie, które pozwoli zrównoważyć zobowiązania podatkowe z dynamicznym rozwojem koncernu miedziowego w Polsce.
- To, że miedź ma swe złoża akurat w okolicach Lubina jest rzeczą przypadku. Dlatego uważam, że cały kraj powinien odnosić jakieś korzyści z tego tytułu, a nie tylko firma wydobywcza - powiedział minister skarbu.
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak argumentował w poniedziałek (27 lipca), że ostatnio spadła rentowność kopalni wydobywających surowce objęte podatkiem od miedzi i srebra. Jak mówił, rentowność zakładu górniczego w Lubinie spadła poniżej 5 procent, a przed wprowadzeniem podatku była powyżej 20 procent. Błaszczak zasugerował ponadto, że zagrożone są dziesiątki tysięcy miejsc pracy.
- Składamy do Sejmu projekt ustawy zwalniającej z podatku od miedzi i srebra. To prosty projekt składający się z dwóch artykułów. Liczymy na to, że zostanie poparty również przez koalicję rządową. To będzie "sprawdzam" dla tego, co mówi premier Ewa Kopacz. Jeżeli projekt stanie się obowiązującym prawem, szanse rozwojowe KGHM wrócą, wtedy dziesiątki tysięcy zagrożonych miejsc pracy nie zostaną zlikwidowane - powiedział Błaszczak.
Premier Kopacz, która w poniedziałek złożyła wizytę w Hucie Miedzi Głogów- KGHM Polska Miedź SA, oceniła, że należy przeanalizować strukturę podatku płaconego przez KGHM. Według niej, "być może trzeba pomyśleć o tym, by zrównać ten podatek z podatkiem od wydobycia węglowodorów". Zdaniem premier, należy pomyśleć o tym, by KGHM nie płacił podatku od nowych złóż do momentu, gdy zyski z wydobycia wyrównają pieniądze, które zostaną włożone w poszukiwania tych złóż a potem ich eksploatację.
Odnosząc się do zapowiedzi polityków PiS Kopacz zaznaczyła, że "podatek z KGHM chociażby do budżetu państwa od 2012 roku to 5 miliardów złotych".
- Proszę sobie wyobrazić, że ze wszystkiego będziemy teraz rezygnować. Za chwilę, oprócz tego, że Komisja Europejska, która zdjęła z nas procedury nadmiernego deficytu, straci cierpliwość, reguła wydatkowa nie wytrzyma tego - powiedziała premier.
Chyba, że - dodała - "ustawowo zrobimy sobie wolną amerykankę i będziemy rozdawać, zwalniać wszystkich po drodze, którzy się nam podczas kampanii wyborczej trafią".
- No to za chwilę będziemy mieć powtórkę z rządów Ciprasa w Grecji. Jemu wystarczyło 5 miesięcy. Przy takim tempie, jakie proponuje opozycja, można w pół roku dobrą i stabilną sytuację finansową w Polsce zniszczyć - dodała szefowa rządu.
Podatek od wydobycia niektórych kopalin (miedzi i srebra) jest pobierany w Polsce od 18 kwietnia 2012 r. Wielkość podatku, który wpływa do budżetu, zależy od: wartości surowców na rynku światowym, od kursu dolara amerykańskiego, w którym miedź i srebro są notowane na giełdzie, oraz od wolumenu wydobycia. Podstawę opodatkowania stanowi ilość miedzi oraz srebra zawarta w wyprodukowanym koncentracie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.