Część urzędów niezgodnie z prawem korzystała z możliwości dzielenia zamówienia na części i udzielała go bez stosowania zasad określonych w ustawie Prawo zamówień publicznych - głosi raport NIK. Urzędy powinny obowiązkowo sporządzać roczne plany zamówień publicznych.
Najwyższa Izba Kontroli (NIK) oceniła w sumie 13 urzędów i spółek sektora finansów publicznych udzielających zamówień publicznych na usługi zewnętrzne. W latach 2012-2014 zleciły one podmiotom zewnętrznym ok. 14 tys. usług na łączną sumę ponad 2 mld zł, głównie w zakresie prac gospodarczych i konserwacyjnych, informatycznych i wsparcia technicznego, opracowania dokumentacji projektowej, doradztwa prawnego, usług restauracyjnych, cateringowych oraz szkoleniowych.
"Skontrolowane jednostki publiczne prawidłowo udzielały zamówień publicznych na usługi zewnętrzne. Jednak tylko nieliczne urzędy korzystały z ustawowych możliwości uzyskania najkorzystniejszej oferty przy zawieraniu umów. Większość nadal stosowała najniższą cenę jako jedyne kryterium oceny ofert, głównie z obawy przed postępowaniami odwoławczymi" - podkreśliła w opublikowanym środę (15 lipca) raporcie NIK.
"Zamówienia publiczne na realizację usług były w większości udzielane zgodnie z obowiązującymi przepisami, a stwierdzone przypadki nieprawidłowości dotyczyły przede wszystkim braku pełnego rozpoznania potrzeb na usługi oraz nieuzasadnionego stosowania podziału zamówienia (...), co pozwalało udzielać części zamówienia bez stosowania określonych przepisami zasad i procedur" - zaznaczyła Izba.
Z raportu NIK wynika, że część skontrolowanych urzędów i spółek "w sposób nieuprawniony wykorzystywała prawo do podziału zamówienia na części". "Była to swego rodzaju furtka do niestosowania przepisów ustawy przy udzielaniu zamówień, wykorzystywana w sytuacji gdy, np. na skutek niewłaściwego planowania, nie udało się wszcząć bądź zakończyć postępowania w określonym czasie lub gdy na etapie planowania nie oszacowano wartości całego zamówienia, ani też nie wyodrębniono i nie oszacowano jego części" - czytamy w raporcie.
Dlatego - jak wskazuje NIK - "utrzymywanie możliwości dodatkowego dzielenia zamówienia na części, prowadzącego do zniesienia obowiązku stosowania zasad i procedur określonych przepisami ustawy jest nieuzasadnione". Wpływa to negatywnie - zdaniem Izby - na konkurencyjność i zwiększa ryzyko wystąpienia zjawisk korupcjogennych.
Izba zwróciła uwagę, że skontrolowane urzędy i spółki tylko w niewielkiej stopniu wykorzystywały przewidziane w przepisach możliwości uzyskania najkorzystniejszej oferty. W większości postępowań stosowano najniższą cenę jako jedyne kryterium oceny ofert. Jak wyjaśnił NIK, tylko w przypadku 60 zamówień, czyli ok. 2 proc. udzielonych ustalono dodatkowe kryteria oceny ofert poza najniższą ceną.
NIK podkreśliła, że stosowanie najniższej ceny jako jedynego kryterium wyboru uzasadniano brakiem nakazu stosowania innych kryteriów, ale przede wszystkim możliwością łatwiejszej obrony prawidłowości oceny ofert w przypadku ewentualnych odwołań i postępowań przed Krajową Izbą Odwoławczą (KIO).
NIK zwrócił także uwagę na liczbę składu orzekającego KIO. "Obowiązujące przepisy jako zasadę przewidują rozpoznawanie odwołań w składzie jednoosobowym. Jednocześnie ustawodawca dopuszcza rozszerzenie składu orzekającego do trzech osób w przypadku szczególnej zawiłości sprawy lub jej precedensowego charakteru (decyduje o tym prezes KIO)" - przypomniała Izba. W latach 2012 - 2014 KIO rozpoznała ponad czterokrotnie więcej spraw w składzie jednoosobowym (5371), niż w składzie trzyosobowym (1296).
Takie uregulowania - zdaniem Izby - nie zapewniają przejrzystości systemu odwoławczego, a także nie gwarantują wszechstronnego i obiektywnego rozpoznania sprawy. Według niej zasadne jest wprowadzenie w systemie zamówień publicznych zasady rozpoznawania odwołań w składzie co najmniej dwuosobowym i wyeliminowanie uznaniowości decyzji prezesa KIO w ocenianiu zawiłości sprawy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.