Na granicach obszarów górniczych, które przetną podziemne chodniki, pojawią się wymagane prawem wyraźne tablice i metalowe kraty, na tyle przewiewne, by nie tamować wentylacji i możliwe do sforsowania przez górników w razie zagrożenia.
Ruch Boże Dary (spadkobierca najstarszej polskiej kopalni węgla kamiennego z 1657 r.) ma jeden z najrozleglejszych obszarów górniczych. Sięga on od katowickiej dzielnicy Kostuchna po Tychy, Mikołów, Łaziska i Mysłowice. Powierzchnią (50,59 km kw.) ponad trzykrotnie przewyższa obszar sąsiada z północy - ruchu Staszic.
Kopalnia rok temu obciążyła Katowicki Holding Węglowy 212 mln zł straty - niskie, metanowe, nieopłacalne pokłady. Plan naprawczy zakładał, że do jesieni, gdy górnicy skończą fedrować na ostatnich dwóch ścianach, Boże Dary przejmie Spółka Restrukturyzacji Kopalń. Pozwoli to 1,9 tys. pracownikom skorzystać z osłon dla zamykanych zakładów.
Jednak poniżej 1000 m, w tzw. złożach siodłowych, czeka na wydobycie ok. 200 mln t dobrego węgla. Szkoda byłoby go tracić. Aby kiedyś móc sięgnąć głębiej, Boże Dary muszą zachować obecną "płytszą" koncesję. Nie wolno więc ich zamknąć!
Węzeł gordyjski przecięto, dzieląc kopalnię na dwie części. Większa (o obszarze górniczym 29,5 km kw.) na południe od Murcek i Kostuchny 1 lipca trafiła do SRK. Mniejsza (21,1 km kw.) obok ruchu Staszic zostanie w Bożych Darach, jak i 43 km z niemal stu kilometrów wyrobisk.
Okrojone Boże Dary mają dziś tylko jeden szyb wydechowo-materiałowy, zgłębiony w latach 90. XX wieku do 600 m - Zygmunt (widoczny z ronda na ul. AK i Bażantów w Katowicach). Najkosztowniejsze w utrzymaniu szyby: I, II, Czułów i upadową Ryża, oddano do SRK.
- Jedna z koncepcji zakładała pozbycie się wszystkich szybów, ale zwyciężył złoty środek, bo po pierwsze tracilibyśmy kontrolę nad tym, czy np. terenu ktoś nie wykupi, blokując perspektywy górnicze. Po drugie drążenie nowego szybu pochłonęłoby miliardy złotych a Zygmunt ograniczy ten koszt i - pogłębiony - pomoże nam kiedyś dotrzeć do złóż siodłowych - tłumaczy Wojciech Jaros, rzecznik KHW.
Porośnięty w połowie lasami i zabudowany tylko w 16 proc. obszar górniczy Bożych Darów to na powierzchni 210 działek, z których 39 (o powierzchni 74,5 ha) przekazano do SRK.
Prezes KHW Zygmunt Łukaszczyk polecił przeprowadzić remanent na pozostałych nieruchomościach (o powierzchni 119,9 ha). Wszelkie niepotrzebne budowle techniczne i przemysłowe zostaną jak najszybciej sprzedane, by nie napędzać KHW kosztów. Zagospodarowaniem w części zabytkowych budynków wokół starej cechowni przy ul. Boya-Żeleńskiego zajmie się ich nowy właściciel - SRK.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.