REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x100 | ROTAC./NIEROTAC. STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA370x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 900x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - TOP]
4 lipca 2015 07:56 Trybuna Górnicza : : autor: Witold Gałązka 3.1 tys. odsłon

Nie będzie antywęglowej rewizji planów

Mamy w tej chwili 40 koncesji na poszukiwanie i rozpoznawanie węgla kamiennego - informuje Sławomir Brodziński
fot: Andrzej Bęben/ARC

Moim zadaniem, jako Głównego Geologa Kraju, jest m.in. przygotowanie państwowego systemu ochrony złóż. Jesienią tego roku ministerstwo planuje wydać "białą księgę ochrony złóż kopalin strategicznych", która będzie stanowiła materiał do dyskusji m.in. w tej kwestii, ile władztwa samorządów, a ile centralnego potrzebujemy - podkreśla SŁAWOMIR BRODZIŃSKI, Główny Geolog Kraju, wiceminister środowiska.

Czy zgadza się pan z oceną prof. Jerzego Hausnera, że Polska zmarnowała okazję z gazem łupkowym?
Oczywiście, że nie! Przyznaję, że można było wcześniej przygotować odpowiednie regulacje prawne. Jednak osobiście czuję się odpowiedzialny tylko za to półrocze 2014 r., kiedy udało się nam pokonać rafy i parlament przeprowadził nowelizację łupkową ustawy Prawo geologiczne i górnicze. Weszła ona w życie 1 stycznia tego roku. Przedwczoraj zgodnie z nowymi przepisami ogłosiliśmy pierwszych 10 perspektywicznych obszarów poszukiwania węglowodorów w Polsce, które w przyszłym roku będą stanowiły obiekt przetargów.

Możemy już uznać, że wielki balon z nadziejami na gaz łupkowy w Polsce pękł jak bańka mydlana?
Ten balon był niewątpliwie nadęty i to nadmiernie przez polityków i media. W tej chwili doszliśmy do racjonalizacji oceny naszych możliwości łupkowych. Krótko mówiąc: złoża łupków są w kraju i będą wykorzystywane. Ale nie w tej chwili. Bo najpierw musimy dopracować się innej niż amerykańska technologii eksploatacji, a z drugiej strony ceny węglowodorów muszą odbić się od dna, aby działalność poszukiwawcza i wydobywcza znowu zaczęła być opłacalna.

Dlaczego amerykańskie rozwiązania są złe? Za drogie dla nas, czy może - jak podejrzewają ekolodzy - szkodliwie oddziałują na środowisko?
Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo środowiska, nie widzę żadnego problemu. Nie tylko w UE, ale i na świecie Polska jest liderem w zakresie oceny oddziaływania górnictwa łupkowego na środowisko naturalne. W niedawnym raporcie Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska oceniano na siedmiu tzw. poligonach badawczych w kraju potencjalny wpływ szczelinowania na otoczenie. Okazał się on niewielki, a potwierdziły to badania naukowe, w pełni wiarygodne, z poprawną metodologią, obudowane mnóstwem informacji. Musimy mieć własną, polską technologię, ponieważ mamy też inne warunki. Nasze złoża łupkowe zalegają głębiej niż w USA, budowa otaczających skał ma inne własności fizykomechaniczne. Po wydaniu przez firmy ok. 2,5 mld dol. okazało się, że trzeba technologię dostosować do polskich uwarunkowań, nie może to być po prostu kalka tego, co w USA.

Kilku potentatów łupkowych wycofało się jednak z Polski. Czy to nie porażka?
Można na to też patrzeć inaczej. To kwestia polityki globalnej koncernów, które wybrały kraje z większymi od naszych zasobami węglowodorów, oraz tego, że generalnie nastąpiło cięcie wydatków na poszukiwania w oczekiwaniu na lepszą cenę baryłki ropy.

Sukces poszukiwań łupkowych decydował się w łańcuchu: przyznawanie koncesji - otoczenie prawne - polityka podatkowa państwa. Nie było utyskiwań na pierwszy element, ale narzekano na przewlekłość działania organów administracji górniczej oraz brak zachęt podatkowych dla inwestorów.

Co do przewlekłości, sytuacja diametralnie się zmieniła w obszarze, który dotyczy ministerstwa, służby geologicznej i urzędów górniczych, ponieważ działają według mnie w dobrym tempie, szczególnie teraz, gdy dostaliśmy nowe etaty dla ministerstwa, WUG i OUG. O podatkach nie chciałbym się wypowiadać, bo to nie moja specjalność, ale wydaje się, że obciążenie szeroko rozumianego górnictwa z tytułu Prawa geologicznego i górniczego nie jest powalające. To ok. 727 mln zł rocznie.

Co pan sądzi o głośnym konflikcie między KGHM a kanadyjską firmą o koncesję na bogate złoża miedzi w rejonie Bytomia Odrzańskiego?
To na pewno zła sytuacja. Wynikła z dwóch względów. Po pierwsze proceduralnych (przed trzema laty nie było jeszcze procedury open door, wprowadzonej od 1 stycznia tego roku, która umożliwiałaby bardziej cywilizowane dyskusje między podmiotami występującymi o tę samą koncesję). A po drugie - zacytuję nasze polskie przysłowie - "niezgoda rujnuje"! Wydaje mi się, że istniała możliwość, żeby oba podmioty doszły do porozumienia i żeby sprawa nie trafiała, jak obecnie, do wyższych instancji, czyli Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a także prawdopodobnie do Trybunału Arbitrażowego w Sztokholmie...

Jest też problem społeczny, bo samorząd gospodarczy w Lubuskiem popiera Kanadyjczyków, którzy obiecują ponad 8 tys. miejsc pracy. A KGHM chciałby wydobywać tę miedź, ale dopiero za kilkanaście lat. Jesteśmy teraz wręcz bombardowani apelami samorządu województwa lubuskiego. Nie zapominajmy jednak, że budowa zupełnie nowej kopalni przez zagraniczną firmę pochłonie również kilka lub nawet kilkanaście lat. W moim przekonaniu złóż rudy miedzi starczy u nas dla wszystkich.

Eksperci dyskutujący o polskiej polityce surowcowej sugerują, że potrzebny jest nam nowy kodeks geologiczno-górniczy, który zbierałby i porządkował wszystkie rozproszone dziś przepisy dotyczące poszukiwania, rozpoznania i eksploatacji złóż.
Mogę powiedzieć tylko tyle, że jestem inżynierem nastawionym zadaniowo na rozwiązywanie problemów, natomiast tak ambitny projekt legislacyjny oznacza bardzo wiele pracy dla prawników na wiele lat.

Według krytyków rząd pochopnie wyzbył się władztwa nad surowcami strategicznymi, czego skutkiem jest m.in. kryzys branży węglowej. Podobno w Polsce to wójtowie decydują, które złoża np. węgla brunatnego będą eksploatowane, a które nie?
Niestety jestem co do tego bardzo krytyczny i podzielam opinię, że w odniesieniu do kilkudziesięciu najważniejszych złóż rzeczywiście polityki surowcowej nie prowadzi u nas centrum zarządzania państwem, tylko zeszła ona bardzo nisko, do samorządów, na poziom naszego symbolicznego wójta...

Moim zadaniem, jako Głównego Geologa Kraju, jest m.in. przygotowanie państwowego systemu ochrony złóż. Jesienią tego roku ministerstwo planuje wydać "białą księgę ochrony złóż kopalin strategicznych", która będzie stanowiła materiał do dyskusji m.in. w tej kwestii, ile władztwa samorządów, a ile centralnego potrzebujemy. Uważam, że w tym zakresie centralnej decyzji jest w Polsce za mało. "Biała księga" będzie też zawierała opis przewidywanych skutków działania systemu i analizę ścieżek legislacyjnych. Wytypujemy też (z pomocą Państwowego Instytutu Geologicznego) kluczowe polskie złoża. Potem dowiemy się, jakie skutki finansowe niósłby system dla budżetu i inwestorów, bo obie te grupy muszą dać coś ludziom w terenie w zamian za wyłączenie tego obszaru z tradycyjnego użytkowania na rzecz działalności górniczej.

Przyjechał pan minister do Katowic na konferencję poświęconą zagospodarowaniu surowców nieenergetycznych. Czy Polska jest w nie zasobna?
Na pewno mamy znaczące złoża miedzi, srebra, cynku i ołowiu oraz inne interesujące zasoby, np. wolframu. Dodajmy jeszcze sole potasowo-magnezowe nad Bałtykiem. Można by wyliczyć całą grupę, jednak pewnie nie więcej niż 10 takich surowców.

Pierwiastki ziem rzadkich, które robią dziś karierę w nowoczesnych technologiach, są wykorzystywane w bardzo niewielkich wolumenach i nie sądzę, byśmy mogli je wciągnąć na naszą listę surowców strategicznych, choć do końca wszystko może się jeszcze okazać. Analizy wykazują, że nie jesteśmy krainą obfitującą w te pierwiastki.

W Polsce wprawdzie zidentyfikowaliśmy takie pierwiastki, ale wszystko polega na pytaniu, czy warto wydobyć ich kilka lub kilkanaście ton, czy lepiej po prostu sprowadzić je z krajów bezpiecznych politycznie i gospodarczo. Podobnie jest w Europie - wszyscy polegamy na Chinach. Poza nimi toczy się jednak obecnie na całym świecie ponad 400 różnych projektów poszukiwawczo-rozpoznawczych, w których państwa szukają własnych źródeł. Za nieboszczki PRL modne były jeszcze złoża rud polimetalicznych w okolicy Suwałk, ale dziś to już nieaktualny temat ze względu na głębokość zalegania, koszty wydobycia i możliwe szkody środowiskowe. Może korzystniejsze byłoby wydobywanie konkrecji żelazowo-manganowych z głębokości 4-5 km ze złoża Clarion Clipperton na Pacyfiku, na które Polska jeszcze przez pięć lat posiada koncesję. Co do polskiego uranu, nie łudźmy się. Wprawdzie trzy koncesje trwają obecnie w Sudetach, ale konkretna działalność nie została tam podjęta.

Mamy do czynienia z kolejną falą presji na węgiel. Państwa G7 postanowiły zdekarbonizować gospodarkę do końca wieku. Czy rząd będzie musiał zrewidować strategię, która przyznaje węglowi pierwsze miejsce wśród surowców energetycznych w Polsce?
Nie. Mamy w tej chwili 40 koncesji na poszukiwanie i rozpoznawanie węgla kamiennego. W związku z tym jestem jednak optymistą!

Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.

REKLAMA 900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM]
REKLAMA 900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM1]
REKLAMA 900x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM1]
Komentarze (1) pokaż wszystkie
  • doc 4 lipca 2015 13:37:26
    Profile Avatar

    Tego pana znamy z wieloletniej działalności w WUG.....

  • HUDCR
    user

REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
CZĘSTO CZYTANE
Wstrząs w kopalni, załoga wycofana
18 listopada 2024
57.9 tys. odsłon
NAJPOPULARNIEJSZE - POKAŻ
NAJPOPULARNIEJSZE - POKAŻ
REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 1600x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA1600x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - UNDER]