Rząd zdecydował w środę (24 czerwca) o zwolnieniu z opłat kierowców podróżujących w wakacyjne weekendy autostradą A1 na odcinku Gdańsk - Toruń, jeśli natężenie ruchu będzie prowadzić do korków. Możliwość zwolnienia z opłat będzie obowiązywać przez całe wakacje.
- Chcemy, żeby ułatwienia, które zostały sprawdzone na A1 w ubiegłym roku, były powtórzone. W razie oceny, że natężenie ruchu jest nadmierne, będzie lub występuje korek, to bramki będą podnoszone - zapowiedziała Ewa Kopacz na konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Ministrów.
Premier poinformowała, że rozwiązanie to wejdzie w życie od najbliższego piątku od godziny 16; bramki - w zależności od tego, jakie będzie natężenie ruchu - będą mogły być podnoszone w piątki do godziny 22.30 oraz w każdą sobotę od godziny 7 do godziny 22.30 i w każdą niedzielę od godziny 7.00 do godziny 22.30..
W związku z tym rząd zdecydował o przekazaniu Krajowemu Funduszowi Drogowemu 50 mln zł na pokrycie strat spowodowanych zawieszeniem opłat za przejazdy autostradą A1 w weekendy wakacyjne.
Według minister infrastruktury i rozwoju Marii Wasiak, koszt zwolnienia użytkowników A1 z opłat może wynieść maksimum 40 mln zł.
- W ubiegłym roku cztery weekendy sierpniowe kosztowały kilkanaście milionów złotych; szacujemy w tym roku, że koszt może być ponad dwukrotnie wyższy z uwagi na to, że w stosunku do ruchu z ubiegłego roku, na podstawie pierwszych miesięcy pierwszego półrocza tego roku, mamy wzrosty ruchu momentami o 15-20 proc. W związku z tym ta rekompensata za utratę przychodów będzie musiała być stosowanie większa - powiedziała minister.
Pytana o przesłanki, które będą decydowały o podniesieniu bramek, Wasiak podkreśliła, że nie będzie tutaj szczegółowych wytycznych - o tym będzie decydował podmiot zarządzający A1 na odcinku Gdańsk-Toruń. Jak dodała, później będzie on składał odpowiednie sprawozdania. Ich celem ma być weryfikacja, czy formuła podnoszenia bramek nie jest nadużywana.
Kopacz zapowiedziała również przygotowanie projektu nowelizacji ustawy o autostradach płatnych. Nowe przepisy mają zapewnić ministrowi infrastruktury i rozwoju możliwość szybkiego reagowania w przypadku zagrożenia bezpieczeństwa na autostradach, np. niepobierania opłat w sytuacji dużego natężenia ruchu.
- To jest ustawa, która pozwoli, aby minister infrastruktury posiadał (...) narzędzie, które pozwoli mu reagować właśnie na takie zagrożenia bezpieczeństwa na tych drogach. I będziemy bardzo szybko procedować ten projekt ustawy po to, żeby pani minister mogła podjąć decyzje również o podnoszeniu bramek wtedy, gdy natężenie tego ruchu na A4 byłoby zbyt duże - dodała Kopacz.
Premier zapowiedziała "bardzo intensywny czas, jeśli chodzi o procedowanie nad ustawami". Wymieniła ustawy zawarte w tzw. trójpaku drogowym.
- W tym trójpaku będzie (...) program budowy dróg krajowych, następnie będzie to program likwidacji miejsc niebezpiecznych, jak również program rozwoju gminnej i powiatowej infrastruktury drogowej - powiedziała.
- I tym się niewątpliwie jeszcze przed wakacjami w polskim parlamencie zajmiemy - podkreśliła Kopacz.
Poinformowała także, że jeszcze w tej kadencji posłowie będą płacić mandaty za wykroczenia drogowe. Kopacz zapowiedziała też, że rząd zamierza pozbawić samorządy możliwości użytkowania fotoradarów mobilnych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.