- Komitet wykonawczy i wyjazdowe zgromadzenie ogólne Euracoal były świetną okazją do podsumowania kwestii dotyczących nie tylko rynku węgla, ale podejścia Europy do węgla - przyznał w rozmowie z portalem górniczym nettg.pl, przebywający w Budapeszcie na wspomnianym posiedzeniu, prezydent Euracoal Zygmunt Łukaszczyk:
- W Euracoal zrzeszonych jest 20 krajów i uczestnicy tego spotkania jednoznacznie stwierdzili, że dziś można mówić iż Europa posiada politykę dla klimatu, ale nie posiada polityki dla węgla. Dziś obserwuje się, że polityka klimatyczna UE prowadzi do tego, że coraz więcej następuje działań związanych z wygaszaniem mocy energetycznych opartych o węgiel kamienny czy brunatny. Choć i tak kwestia podejścia do węgla jest wymuszana czynnikami takimi jak choćby olbrzymia kampania antywęglowa, organizowana często pod płaszczykiem niektórych europejskich firm i instytucji i wprost przez nie finansowana.
- Dziś wiemy doskonale, że trzeba mocno stanąć na ziemi i zacząć bronić węgla, bo to nie węgiel jest przyczyną problemu, a jedynie technologia jego przetwarzania. Taka jest natura węgla, ale my go mamy i bezpieczeństwo energetyczne kraju musi być oparte o własne surowce energetyczne. Oparcie o surowce których nie mamy uzależnia nas wprost od innych krajów.
- Musimy zacząć bronić własnej polityki energetycznej. Oczywiście dywersyfikowanej, ale opartej na węglu. Mówią to Czesi, Niemcy, Rumuni, Grecy. W pięciu krajach europejskich 40 proc. energetyki opartej jest na węglu. Nie da się tego przekształcić w sposób szybki jak "odcięciem siekierą". Trzeba na to patrzeć jak na proces, który odbywa się na żywym organizmie. Musi być ktoś, kto upomni się o węgiel i Euracoal się upomina. Upomina się o godną pozycję dla węgla, który stworzył Unię Europejską, bo przecież jej fundamentem była Europejska Wspólnota Węgla i Stali.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.