I pomyśleć, że jeszcze sto lat temu kopalnia Anna w Mikołowie, poprzedniczka Kopalni Doświadczalnej Barbara, fedrowała pełną parą... 15 tys. t węgla rocznie. Były nawet plany, żeby ją pogłębiać. Węgiel bowiem wydobywano z poziomu 30 m.
Książę pszczyński chciał inwestować w wydobycie, lecz trzy powody pokrzyżowały mu plany: brak bocznicy kolejowej, zakładu przeróbczego oraz ujęcie wody źródlanej do produkcji piwa w jego browarze na pobliskich Groniach. Istniały obawy, że pogłębienie zakładu spowoduje zniknięcie źródła. W taki oto sposób w 1924 r. kopalnia Anna zaprzestała ostatecznie wydobycia.
Dwa lata później Górnośląski Związek Kopalń i Hut wydzierżawił od księcia pszczyńskiego za 2200 franków szwajcarskich nieczynną kopalnię i przeniósł z Pniowca do Mikołowa Stację Doświadczalną i Centralę Ratownictwa Górniczego. Pełna nazwa placówki brzmiała wówczas: Kopalnia Doświadczalna Barbara, Centrala Ratownictwa Górniczego i Obserwatorium Magnetyczne w Mikołowie.
Warunki do prac badawczych były w Barbarze wyjątkowe. Sieć podziemnych wyrobisk górniczych umożliwiała prowadzenie doświadczeń w skali rzeczywistej, bo też warunki panowały w nich takie, jak w kopalniach produkcyjnych. Niemal natychmiast przystąpiono do rozbudowy poligonu doświadczalnego, a więc prac przy budowie chodnika doświadczalnego o długości 120 m oraz 40-metrowej sztolni. W następnej kolejności wybudowano młyny węglowe, laboratoria, warsztat elektryczny i mechaniczny. Z kolei stacja ratownicza rozpoczęła szkolenia ratowników ze wszystkich śląskich kopalń leżących po polskiej stronie.
Międzynarodowa sława
Powołanie KD Barbara było pomysłem wicedyrektora Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach inż. Stanisława Majewskiego oraz znanego wówczas wybitnego specjalisty górniczego prof. Henryka Czeczotta. Po II wojnie światowej ta idea była kontynuowana. Barbara weszła w skład tworzonego wtedy Instytutu Badawczo-Naukowego Przemysłu Węglowego w Katowicach, który w 1950 r. przemianowano na Główny Instytut Górnictwa.
Wieloletnim jej dyrektorem był prof. Wacław Cybulski. To on rozpoczął badania nad opanowaniem groźnych wybuchów metanu i pyłu węglowego, które w tym czasie były główną przyczyną katastrof górniczych. Badania te przyniosły mikołowskiej kopalni międzynarodową sławę.
Co ciekawe, już w latach 60. wiedza i doświadczenie naukowców KD Barbara przestały służyć tylko i wyłącznie górnictwu, znajdując coraz szersze zastosowanie w innych gałęziach gospodarki. Najpierw powierzono im nadzór nad bezpieczeństwem urządzeń elektrycznych pracujących w warunkach zagrożeń wybuchem. Potem ich wiedza zaczęła służyć w innych gałęziach przemysłu: chemicznym, stoczniowym, a nawet spożywczym. Nadeszły wreszcie lata 90. i seria tragicznych w skutkach wybuchów gazu w domach mieszkalnych. Ponownie więc przyszli z pomocą naukowcy z KD Barbara, opracowując na zamówienie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji obszerny projekt kompleksowej ochrony budynków przed zagrożeniem wybuchem gazu.
- Naszym atutem jest możliwość prowadzenia badań na szeroką skalę. Kiedyś mówiło się, że komputery załatwią za nas wszystko. Ale to było złudne twierdzenie. Przeprowadzanie doświadczeń w najbardziej ekstremalnych warunkach, zarówno na potrzeby górnictwa, jak i innych branż, to konieczność, od której nie da się uciec - przypomina dr hab. Krzysztof Cybulski, syn Wacława Cybulskiego i obecny dyrektor KD Barbara.
Dwa poziomy
Mikołowska kopalnia ma dziś do dyspozycji dwa poziomy: 30 m w węglu oraz 46 m w skale płonnej. Najdłuższy chodnik liczy 400 m. To właśnie w nim przeprowadza się doświadczenia związane z hamowaniem wybuchu pyłu węglowego. W sumie kopalnia dysponuje wyrobiskami o długości 5 km.
- Zmienia się struktura naszej działalności. Pracujemy nie tylko na potrzeby górnictwa, ale także dla przemysłów: włókienniczego, spożywczego, maszyn i urządzeń, chemicznego, farmaceutycznego, samochodowego, paliwowego i tytoniowego. Te branże zlecają nam badania własnych produktów. Producenci kombajnów i silników kiedyś musieli starać się o certyfikaty za granicą, teraz mogą zrobić to w kraju - dzięki nam. Jako jednostka notyfikowana wydajemy certyfikaty uznawane na całym świecie. Realizujemy badania finansowane przez Fundusz Węgla i Stali Unii Europejskiej oraz Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Wyniki badań nad zgazowaniem węgla i skutkami wybuchów dla urządzeń z pewnością także znajdą zastosowanie poza górnictwem. Nadal jednak chcemy służyć naszej rodzimej branży. Idea badań nad hamowaniem wybuchu pyłu węglowego trwa. Będziemy współpracować z nadzorem górniczym w zakresie kreowania nowych przepisów bezpieczeństwa, uwzględniających zmiany zachodzące w technice górniczej. Gwarantuje nam to doskonale wykształcona kadra wszechstronnych, sprawdzonych, ambitnych, mających własne pomysły pracowników - podkreśla dyrektor Krzysztof Cybulski.
Jedno jest pewne: Kopalnia Doświadczalna Barbara wkracza w swoje kolejne dziesięciolecie, pozostając jedyną placówką naukowo-badawczą w Europie, posiadającą podziemny poligon doświadczalny.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.