Z funkcjonowaniem nowo uruchomionej ściany VI L w pokładzie 405 w kopalni Wujek zapoznał się w poniedziałek (25 maja) sekretarz stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa Wojciech Kowalczyk, który odpowiada za sprawy górnictwa.
Minister wraz z Małgorzatą Niezgodą, zastępczynią dyrektora departamentu restrukturyzacji i pomocy publicznej MSP, zjechali szybem Lechia i udali się do najnowszej inwestycji Katowickiego Holdingu Węglowego. Część 5,5-kilometrowego odcinka do ściany przejechali na taśmie przystosowanej do transportu załogi.
Wydobycie z tej ściany, zwanej przez górników pieszczotliwie "eLą", oraz kolejnych, planowanych ścian w pokładzie 405, stanowi o przyszłości kopalni na najbliższe kilka lata.
Eksploatację ściany VI L rozpoczęto - o czym już portal górniczy nettg.pl informował - oficjalnie w poniedziałek, 18 maja br.
- Tak efektywnej ściany jeszcze na Wujku nie było. Można z niej uzyskać do 5 tys. t dobrego węgla na dobę - mówił Mariusz Domin, główny inżynier ds. inwestycji przygotowania i ekonomiki produkcji.
Ściana ma 1735 m wybiegu, a jej zasoby szacuje się na 1,37 mln t. Jeżeli uda się zwiększyć długość ściany, ilość węgla do wybrania powiększy się o dodatkowe 375 tys. t.
- Projektując ją postawiono na innowacyjność, odwołując się do kwestii bezpieczeństwa, organizacji pracy, jej efektywności i jakości - podkreślił Wojciech Jaros, rzecznik KHW. - Dotyczyło to tak zainwestowania w wysokowydajny kompleks ścianowy, kolejkę do transportu materiałów i załogi oraz przenośniki do odstawy urobku, przystosowane do jazdy ludzi.
Przewidywany czas eksploatacji tej ściany to 18 miesięcy, zaś w wypadku zwiększenia jej długości - kolejne 4-5 miesięcy.
Ministerialnym gościom towarzyszyli Zygmunt Łukaszczyk, prezes Zarządu KHW, Robert Łaskuda, wiceprezes ds. produkcji i dyrektor kopalni Adam Zelek.
Przed zjazdem na dół goście w towarzystwie gospodarzy złożyli krótką wizytę w muzeum - izbie pamięci kopalni Wujek.
- Po złożeniu wieńca pod Krzyżem Pomnikiem upamiętniającym górników, którzy zginęli podczas pacyfikacji strajku w grudniu 1981r., gościom przedstawiono prezentację, mówiącą o obecnej sytuacji kopalni, w tym o prowadzonej w ruchu Śląsk akcji ratowniczej - poinformował Wojciech Jaros.
W galerii: Wizyta wiceministra Wojciecha Kowalczyka w kopalni Wujek. Katowice, 25 maja 2015 r. (zdjęcia: Sylwester Olbrych - KHW)
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Boże, co tam się musiało dziać 24 h przed przyjazdem zacnych gości. Współczuję kolegom, którzy musieli wszystko przygotować pod wizytę. Pan Kowalczyk pewnie zobaczył pomalowany na czarno węgiel, żeby był czarniejszy, wszędzie były światła, czysto, po prostu pięknie. I z poczuciem tego piękna, które przesłoni rzeczywistość wróci do Warszawy. Panie Kowalczyk, zapraszamy na dół incognito. Ale by się Pan zdziwił odwiedzając za kilka dni anonimowo choćby tę ścianę, coś ją Pan dzisiaj widział
A na Staszicu do sciany 705 depta sie 6km!!! Co za debilizm rządzących doprowadził do takiego stanu? Po drodze jest nawet atrapa dworca scharfa ale kto nie zezwolil na transport ludzi? Nie wiadomo. W dzisiejszych czasach chodzenie piechota takie odleglosci to nonsens. Kombajn za kilka baniek a ludzie jak niewolnicy.
wujek,wieczorek ,murcki te kopalnie istnieją ponad 100 lat to staszić zbudowano na ich polach wydobywczych tych kopalń w zasadzie niewiedomo poco ot taki kaprys komunistów i to tak w zasadzie warto było by staszić zamulić w pierwszej kolejności bo węgiel z wieczorka wożą na staszic aby wam plan nie zawalił sie
Cóż za poświęcenie warszawskich urzędasów? A może element jesiennej kampanii wyborczej?
To pole kopalni Staszic. Na Wujku jest 5,5km od szybu, a na Staszicu wlot do wyrobisk udostępniających to pole był jakieś 0,5km od szybu... Wnioski wyciągnijcie sami.