Ponad 55 mln zł kosztowała inwestycja - uruchomienie kolejnej ściany w pokładzie 405 w kopalni Wujek, która wchodzi w skład Katowickiego Holdingu Węglowego.
- Chodzi o kwotę obliczoną bez części wspólnej, związanej z dotarciem do pokładu, przygotowaniem dróg transportowych, infrastruktury oraz sekcji obudowy zmechanizowanej przeznaczonych do eksploatacji "eLi", kupionych w 2013 r. za 20 mln zł - wyjaśnia Wojciech Jaros, rzecznik KHW i dodaje: - Łącznie koszty przekroczyły 70 milionów zł. Jednak było warto.
Eksploatację ściany VI L rozpoczęto oficjalnie w poniedziałek, 18 maja br.
- Tak efektywnej ściany jeszcze na Wujku nie było. Można z niej uzyskać do 5 tys. t dobrego węgla na dobę - mówi Mariusz Domin, główny inżynier ds. inwestycji przygotowania i ekonomiki produkcji.
Jej wybieg - odległość, na jaką planowane jest wybieranie węgla w głąb pola - to 1735 metrów, zasoby 1,370 mln t. Jeżeli uda się zwiększyć długość ściany, ilość węgla do wybrania powiększy się o dodatkowe 375 tys. t.
Ściana - wraz z pozostałymi planowanymi ścianami L - znajduje się pod nieużytkami, dzięki czemu można tam prowadzić wydobycie na zawał.
- Projektując ją postawiono na innowacyjność, odwołując się do kwestii bezpieczeństwa, organizacji pracy, jej efektywności i jakości - podkreśla Jaros. - Dotyczyło to tak zainwestowania w wysokowydajny kompleks ścianowy, kolejkę do transportu materiałów i załogi oraz przenośniki do odstawy urobku, przystosowane do jazdy ludzi.
Przewidywany czas eksploatacji tej ściany to 18 miesięcy, zaś w wypadku zwiększenia jej długości - kolejne 4-5 miesięcy.
Eksploatacja tej oraz kolejnych, planowanych ścian w pokładzie 405 stanowi o przyszłości kopalni na najbliższe kilka lata.
Ruch Wujek zatrudnia około 1400 osób, wraz z tymi, którzy obsługują obie części kopalni (ruchy Wujek i Śląsk) jest to prawie 1800 pracowników.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Juz lepi nie licz matematyku, bo wesola to katastrofa holdingowa pod kazdym wzgledem i burdel na kołkach. Tam nie ma wozow, bo nawet nie ma po czym jechac, chyba ze płynac!
Jeżeli policzyć wszystko to nie wiem czy tak bardzo się opłacało. Koszt otwarcia ściany, plus 2lata samych opłat za wynagrodzenia pracowników wyrównają się ze sprzedażą tych nawet licząc 1,500mln ton urobku. A gdzie firmy zew, przetargi, utrzymanie zakładu, inwestycje. Wg mnie wyjdzie na 0, ot żeby przetrwać kolejne 2lata w spokoju.
A Wy tam na Wujku macie już odstawę, czy dalej na wozy fedrujecie? 5 tyś. ton węgla na dobę to bardzo słaby wynik. Na takie coś jak zwykle My na Wesołej musimy robić. Brak słów. Pozdrawiam