Nadzór nad gospodarowaniem zasobami kopalin w Wielkopolsce nie funkcjonuje prawidłowo - wynika z kontroli NIK. Ma to wpływ m.in. na nieskuteczne przeciwdziałanie nielegalnemu wydobywaniu piasku i żwiru. Zdaniem NIK podobne problemy są w całym kraju.
Wyniki kontroli w piątek (24 kwietnia) w Poznaniu zaprezentował prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski.
- Kontrola była przeprowadzana na terenie województwa wielkopolskiego, ale już dziś mogę powiedzieć, że (...) mamy smutne przekonanie, że są reprezentatywne dla całej Polski. Następstwem kontroli jest moje wystąpienie do ministra ochrony środowiska, ministra administracji i cyfryzacji oraz głównego geologa kraju o szczegółowe zapoznanie się z wnioskami i podjęcie stosownych działań - powiedział Kwiatkowski.
Województwo wielkopolskie jest jednym z głównych regionów w Polsce, gdzie na masową skalę wydobywa się piaski i żwiry. Jednocześnie, w skali kraju ok. 80 proc. nielegalnej eksploatacji kopalin dotyczy właśnie wydobycia piasków i żwirów.
Według Najwyższej Izby Kontroli, w regionie jest problem z obsadą stanowisk geologicznych w samorządach oraz w nadzorze górniczym. Zadania wymagające specjalistycznej wiedzy i doświadczenia wykonują często osoby bez wymaganych uprawnień, zaś służby geologiczne nieskutecznie przeciwdziałają nielegalnemu wydobywaniu kopalin.
- Efektem tych braków i niedoborów było to, że nadzór nad gospodarowaniem zasobami kopalin w wielu miejscach na terenie Wielkopolski, faktycznie albo nie jest realizowany, albo jest realizowany w niewytaczający sposób lub nieprawidłowy - zaznaczył prezes NIK.
Kwiatkowski dodał, że "nie udało się stworzyć skutecznego nadzoru ze strony służb geologicznych, co sprzyja niekontrolowanemu użytkowaniu i degradacji gruntów i stwarza warunki do nielegalnego składowania odpadów".
- Nielegalne wyrobiska są często wykorzystywane do nielegalnego składowania odpadów, co powoduje nieodwracalne zmiany w środowisku - sprecyzował.
Jedynie w dwóch spośród siedmiu skontrolowanych starostw zatrudniano geologów powiatowych. W pozostałych pięciu powiatach zadania związane z nadzorem geologicznym, tj. prowadzenie spraw związanych z przygotowaniem koncesji na wydobywanie kopalin, wydawanie decyzji dla przedsiębiorców, kontrole w zakresie wywiązywania się z warunków koncesji oraz zadania dotyczące ochrony złóż przed nielegalną eksploatacją, wykonywały przeważnie osoby bez odpowiednich kwalifikacji w tej dziedzinie.
"Brak profesjonalizmu kadr przyczynił się do stosowania złych praktyk administracyjnych. Od części przedsiębiorców organy koncesyjne żądały kompletu wymaganych przepisami dokumentów, bez ustalenia czy dokumentacja złożona przy ubieganiu się o koncesję zachowała aktualność. Od innych z kolei nie żądano żadnych dokumentów. W konsekwencji dochodziło do nierównego traktowania przedsiębiorców" - wynika z informacji o wynikach kontroli.
Z kontroli NIK wynika, że główną przyczyną trudności z obsadą stanowisk geologów powiatowych były wysokie wymagania kwalifikacyjne, co jednak nie szło w parze z odpowiednim wynagrodzeniem. Według NIK, również Okręgowy Urząd Górniczy w Poznaniu miał problemy kadrowe. W latach 2013-2014 na jednego pracownika Urzędu przypadał nadzór nad 163 zakładami górniczymi, co oznacza, że systematyczna kontrola wszystkich zakładów była praktycznie niemożliwa.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Jak działają instytucje państwowe to wiem bo w Paniówkach Gm Gierałtowice Związek Zawodowy z Kop Sośnica Makoszowy złożył doniesienie do OUG Gliwice Urzędu Gminy itd o nielegalnym pozyskiwaniu piasku i zasypywaniu w tym miejscu odpadów i co właściciel działki został poinformowany o kontroli za tydzień odwołał się i stwierdził że może być na wizji lokalnej za dwa tygodnie w w tym czasie zasypał śmieci i przyjął kontrolę z śmiechem na ustach TAK DZIAŁA PAŃSTWO POLSKIE I SAMORZĄD.