PZL Świdnik, należący do koncernu AgustaWestland, oferuje w przetargu na 70 śmigłowców dla polskiej armii nową maszynę AW149. Jeśli wygramy przetarg, możemy stworzyć ponad 2 tys. nowych miejsc pracy - zapowiedział prezes PZL Świdnik Krzysztof Krystowski.
W przetargu na dostawę 70 śmigłowców dla polskiej armii, oprócz PZL Świdnik, oferty złożyły także zakłady PZL Mielec należące do United Technologies/Sikorsky Aircraft Corporation oraz konsorcjum zawiązane przez Airbus Helicopters.
- Zwycięstwo naszej firmy w takim przetargu jest w stanie stworzyć w samym Świdniku nawet ponad 2 tys. nowych miejsc pracy - powiedział Krystowski w środę (11 lutego) dziennikarzom.
Prezes PZL Świdnik zaznaczył, że nowe miejsca pracy będą mogły powstawać w dłuższym czasie, nie tylko na okres realizacji zamówienia polskiej armii na 70 śmigłowców.
- Gdyby ten helikopter jako pierwsze miejsce swojej sprzedaży w świecie miał Polskę, to jednocześnie oznaczałoby dla grupy AgustaWestland, że Polska, Świdnik, stanie się centrum wytwarzania tego helikoptera dla innych klientów ulokowanych poza granicami naszego kraju. Stąd taki duży potencjał tworzenia miejsc pracy u nas i to nie na pięć lat, tak jaki jest horyzont czasowy tego polskiego przetargu, ale na lat 15-20 - powiedział Krystowski.
Prezes zakładów podkreślił, że AW149 to "najnowsze dziecko całej grupy AgustaWestland".
- W swojej klasie jest to najnowocześniejszy helikopter świata - powiedział. Dodał, że obecnie trwają rozmowy o sprzedaży AW149 w innych krajach, nie tylko europejskich.
Zdaniem Krystowskiego wprowadzenie do produkcji w Świdniku śmigłowca AW149 byłoby przełomowym wydarzeniem, porównywalnym do uruchomienia tu wytwarzania helikoptera Mi2 na radzieckiej licencji, dzięki czemu powstał potencjał przemysłowy i intelektualny PZL Świdnik i zaczęto tu wytwarzać własne śmigłowce Sokół, ich wojskowe wersje Głuszec, czy SW4.
- Podobnie może być przez kolejne dziesięciolecia. Na bazie bardzo nowoczesnego helikoptera, do którego technologie są w naszych rękach, możemy budować dalsze helikoptery - powiedział.
Pytany, jakie konsekwencje niosłaby za sobą porażka w przetargu, Krystowski podkreślił, że byłaby to niewykorzystana szansa dla regionu i Polski - ze względu na powiązania kooperacyjne PZL Świdnik z wieloma polskimi przedsiębiorstwami. Zaznaczył, że wynik tego przetargu może wpłynąć na rozwój gospodarczy, tak jak inwestycje Centralnego Okręgu Przemysłowego przed wojną, przyśpieszając wzrost we wschodniej, biedniejszej części kraju.
- AW149 to najlepszy wybór dla Polski, nie tylko dla PZL Świdnik. () Przez swoją nowoczesność jest to najbezpieczniejszy z helikopterów, które są oferowane w tym przetargu, a jednocześnie oferta offsetowa jest absolutnie nieporównywalna z kimkolwiek innym, bo Świdnik jest firmą od 65 lat obecną w Polsce, produkującą helikoptery, i nie ma żadnej firmy z nami porównywalnej - przekonywał Krystowski.
- My dzisiaj jesteśmy firmą, która zatrudnia ponad 3 tys. ludzi i ma prawie miliard obrotu, nie produkując tych 70 helikopterów dla polskiej armii. To znaczy, że my mamy co robić, mamy pełne ręce roboty, tak będzie też w przyszłości - dodał.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Poco ta duuuuza buda w chelikopterze AW149 ,bez tej buuudy byłby bardziej płaski i o wieeele lżejszy,wystarczą zamiast tej buuudy uchwyty /wysięgniki na broń
bĘdĄ naloty na jsw !?