Około pół tysiąca górników uwięzionych zostało pod ziemią po bombardowaniu, które doprowadziło do odcięcia zasilania w jednej z donieckich kopalń.
Według rosyjskiego portalu rt.com około południa (czasu moskiewskiego) ukraińska artyleria ostrzelała stację transformatorową w dzielnicy Doniecka - informację podał przedstawiciel samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej.
- Trafiona stacja dostarczała zasilanie do kopalni im. Zasiadki. Uwięzionych zostało 496 pracowników. Przygotowujemy ewakuację - powiedział agencji RIA Novosti Aleksjiej Kostrubicki, dowodzący akcją ratowniczą. Uściślij, że bez prądu nie działa urządzenie wyciągowe.
Władze Doniecka informują, że dotychczas udało się wywieźć na powierzchnię 110 górników.
W kopalni im. Zasiadki, gdzie doszło do zagrożenia, wcześniej miały miejsce liczne wypadki. W największej tragedii, w 2007 r. w wybuchu metanu zginęło 101 górników. Zasiadko - największa i najlepiej wyposażona kopalnia Ukrainy, zatrudnia ok. 10 tys. osób. Wydobycie wynosi ok 10 tys. t na dobę.
Pięć dni wcześniej, 21 stycznia z powodu ostrzału artyleryjskiego zatrzymano pracę kopalni Butowskaja, należącej do przedziębiorstwa Makiejewugol, na teranach pod kontrolą rządu. Na głębokości 987 m 17 górników przez 4 godziny czekało na przywrócenie zasilania i wywiezienie ich na górę.
Do podobnych zdarzeń w kopalniach dochodziło już dzisiątki razy w ciągu minionych miesięcy wal na wschodzie Ukrainy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.