Prawdopodobnie w środę górniczy sztab protestacyjny opracuje kolejną propozycję porozumienia, którą przekaże rządowi - poinformowali liderzy działających w górnictwie central związkowych podczas wtorkowej konferencji prasowej w Katowicach. Liczą na wznowienie negocjacji.
Według związkowców w 12 kopalniach pod ziemią protestuje obecnie łącznie ponad 2,2 tys. osób, sprzeciwiających się rządowemu planowi naprawczemu dla Kompanii Węglowej (KW). Właśnie realizacji planu dla KW dotyczyły rozmowy z premier Ewą Kopacz, przerwane we wtorek nad ranem bez zawarcia porozumienia.
- W dalszym ciągu jesteśmy otwarci na kontynuację rozmów, tylko że nie może być jedynym warunkiem to, co zostało wczoraj przedstawione i powiedziane przez panią premier, że propozycja rządowa jest jedyną propozycją na dzisiaj do akceptacji - oświadczył po zebraniu sztabu szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz.
- W przeciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin sztab protestacyjny opracuje kolejną propozycję porozumienia z naszej strony, zostanie przekazana stronie rządowej i będziemy czekać, czy na bazie tych propozycji rozmowy zostaną wznowione - dodał.
- Jesteśmy w dalszym ciągu gotowi do podjęcia rozmów i zawarcia kompromisu - powiedział przewodniczący Sierpnia'80 Bogusław Ziętek. - Walczymy nie o przywileje górnicze, ale o co najmniej 30 tys. miejsc pracy, z którymi związana jest likwidacja tych czterech kopalń - przypomniał.
Związkowcy chcą, by negocjacje w dalszym ciągu toczyły się w Katowicach. Nie domagają się już udziału w nich premier Kopacz, ma to być "upełnomocniona delegacja rządowa".
Po fiasku rozmów górniczy protest we wtorek się zaostrzył, obecnie obejmuje on już 12 kopalń. Po informacji o braku porozumienia z premier Kopacz, po nocnej zmianie nie wyjechało na powierzchnię kilkudziesięciu górników z kopalni Piekary. Pod ziemią w kopalni Bielszowice protest rozpoczęło rano kilkunastu pracowników i - jak przekazano PAP w tamtejszej komisji zakładowej "S" - ta liczba stale rośnie. Protest z udziałem kilkudziesięciu osób rozpoczął się także w kopalniach Halemba-Wirek i Piast.
Do końca tygodnia do protestu mają dołączyć pozostałe kopalnie węgla kamiennego. Górnicze związki ograniczają zarazem liczbę strajkujących w tych kopalniach, które nie są przewidziane do likwidacji. Ma w nich protestować po kilkadziesiąt osób. Związkowcy mówią, że to z ich strony akt dobrej woli. Na razie nie rozważają wstrzymania wydobycia i nie planują manifestacji w Warszawie.
W poprzednich dniach akcje rozpoczęli górnicy z kopalń: Bobrek-Centrum, Sośnica-Makoszowy, Pokój, Brzeszcze, Chwałowice, Jankowice, Marcel, Rydułtowy-Anna. Prowadzony od kilku dni protest nie ogranicza się do kopalń. W Rudzie Śląskiej, Bytomiu, Zabrzu, Gliwicach i Brzeszczach są organizowane manifestacje, pikiety i blokady dróg.
Według informacji związkowców, we wtorek po południu mieszkańcy Gliwic i Zabrza mają zablokować drogę dojazdową do autostradowego węzła Sośnica. Związkowcy zaznaczają, że na niektóre akcje nie mają wpływu, bo organizują je sami mieszkańcy. W najbliższy piątek w Katowicach ma zebrać się krajowy sztab Solidarności, a w przyszłym tygodniu być może sztab wszystkich central związkowych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.