Czy pod ziemią można przebywać tylko wówczas, gdy wykonuje się pracę? Co Prawo górnicze i geologiczne stanowi o prowadzeniu protestów w podziemnych wyrobiskach? Dla portalu górniczego nettg.pl wątpliwości wyjaśnia MIROSŁAW KOZIURA, prezes Wyższego Urzędu Górniczego.
Będąc organem nadzoru górniczego mamy w obowiązkach prowadzenie kontroli pod kątem bezpieczeństwa stanowisk pracy w kopalniach. Co tyczy się przebywania pod ziemią, po zakończonej pracy, zatrudnionych, to Prawo górnicze i geologiczne nie stanowi jednoznacznie, że jest to zabronione. Nadzór górniczy nie ocenia zasadności protestu i tego, czy ci ludzie powinni być pod ziemią, czy też nie. Naszym obowiązkiem jest skontrolować, czy przebywają oni w warunkach nie zagrażających ich bezpieczeństwu - podkreśla prezes Koziura.
Co kontroluje Urząd?
Kontrolujemy te wyrobiska, w których przebywają protestujący. W kopalni Brzeszcze, podczas pierwszej zmiany, taka kontrolę przeprowadził pracownik Okręgowego Urzędu Górniczego w Katowicach. Dzisiaj przewidziana jest także kontrola w Sośnicy-Makoszowy. A jutro, w sobotę - w kolejnych kopalniach, w których prowadzone są podziemne protesty.
I co w takim przypadku sprawdza się?
Zasadniczą sprawą jest to, czy atmosfera, w której przebywają protestujący ludzie odpowiada przepisom górniczym. Chodzi o jej skład i temperaturę otoczenia. Jeśli kontrola stwierdza przekroczenie maksymalnej dopuszczalnej temperatury, w której można pracować, a zatem i przebywać, to kierownik zakładu górniczego otrzymuje decyzję: albo wyprowadzenia ludzi z miejsca, w którym przekroczone są dopuszczalne wskaźniki. Albo też przeprowadzenia takich działań, które skutkowałyby np. obniżeniem temperatury powietrza do wartości dopuszczalnych.
Sprawdza się także, czy w takim miejscu nie ma możliwości opadu skał ze stropu lub z ociosu. I trzeci ważny element takiej kontroli: sprawdzamy czy jest wytyczona i jak jest wytyczona tzw. szybka droga ucieczkowa. Nadzór górniczy kontroluje, ale obowiązek zapewnienia odpowiednich, zgodnych z przepisami warunków i przeciwdziałania zagrożeniom spoczywa na kierownictwie kopalni. To ono, dyrektor kopalni, odpowiada, również kodeksowo, za bezpieczeństwo załogi.
Czy WUG musiał wydawać decyzję o wyprowadzeniu protestujących pod ziemią w bezpieczny rejon?
Czegoś takiego w historii nie było. Dlaczego? A z prostej przyczyny. Organizatorzy podziemnych akcji protestacyjnych wybierają do ich przeprowadzenia bezpieczne miejsca - przyszybowe, w komorach warsztatowych itp. To są miejsca dobrze wentylowane. W wyrobiskach eksploatacyjnych raczej się nie protestuje. W kopalni Brzeszcze protest prowadzonych jest w komorze warsztatowej, gdzie temperatura powietrza wynosi 23 stopnie Celsjusza. Obu stronom zależy na tym, by protest był w miarę możliwości najbezpieczniejszy dla ludzi. Protestujący nie narażają się na największe w danej kopalni zagrożenia. A pracodawca dmucha na zimne i trzyma w pogotowiu, w pobliżu miejsca protestu, zastęp ratowniczy i kontrolujące sytuację służby bhp.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Ten cały WUG to niezła banda darmozjadów, gdzie byli jak ludzi wysyłali na śmierć w metan (ostatnia tragedia).