Przed godz. 11 (w piątek, 9 stycznia) rozpoczęło się spotkanie premier Ewy Kopacz z pełnomocnikiem rządu ds. restrukturyzacji górnictwa oraz ministrami skarbu i pracy - poinformowała rzeczniczka rządu Iwona Sulik. Ma ono dotyczyć m.in. programu naprawczego dla Kompanii Węglowej.
Premier zleciła ponadto przygotowanie programu odbudowy Śląska. Chodzi o działania, dzięki którym Śląsk stanie się centrum przemysłu w Polsce.
W środę rząd przyjął program naprawczy dla Kompanii Węglowej. Pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji górnictwa Wojciech Kowalczyk ocenił, że alternatywą niewdrożenia planu dla Kompanii Węglowej jest niekontrolowana, chaotyczna upadłość spółki. Program wiąże się z wydzieleniem z Kompanii Węglowej nowej spółki celowej, do której trafi dziewięć z 14 kopalń KW. Jedną kupi Węglokoks (Piekary), a pozostałe cztery zostaną zlikwidowane (Bobrek-Centrum, Sośnica-Makoszowy, Brzeszcze i Pokój). Premier akcentowała, że z tym planem związana jest nowa propozycja rozwoju przemysłu na Śląsku, która zostanie przedstawiona na początku marca.
Kopacz zapowiedziała także, że decyzja o zlikwidowaniu Kompanii Węglowej i zastąpieniu jej nową spółką doprowadzi do konsolidacji przemysłu energetycznego z górniczym. - Decyzja o naprawie polskiego górnictwa, o naprawie sytuacji w Kompanii Węglowej, tak naprawdę o zlikwidowaniu Kompanii Węglowej, ale zastąpieniu jej nową spółką i przeprowadzenie tego trudnego, ale koniecznego procesu, doprowadzi do konsolidacji przemysłu energetycznego z przemysłem górniczym - mówiła Kopacz na środowej konferencji prasowej. - W tym cały problem, żeby łączyć zdrową, wydolną energetykę ze zdrowym organizmem, jakim będą rentowne kopalnie. Dlatego też ten program będzie poprzedzony - przed negocjacjami - informacją ministra skarbu na temat konsolidacji przemysłu energetycznego - dodała.
Sulik tłumaczyła w piątek w TVP1, że gdyby nie było programu naprawczego, to wydatki z budżetu państwa, o ile byłyby możliwe, wynosiłyby od 10 do 25 mld zł. - Bo przecież Unia Europejska w każdej chwili mogłaby zakwestionować tę pomoc jako nieuzasadnioną - mówiła.
W piątek miało dojść do spotkania Kowalczyka z przedstawicielami wszystkich związków zawodowych w KW, jednak w czwartek związkowcy zdecydowali, że nie pojadą na spotkanie do Warszawy. Zapowiedzieli, że w poniedziałek w regionie śląsko-dąbrowskim ma rozpocząć się akcja protestacyjno-strajkowa związana m.in. z rządowym planem dla KW. Protest mają poprzedzić masówki w kopalniach w piątek.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
POKÓJ - albo MY albo Oni, jak teraz odpuścimy to się Nas rozjedzie , będą mogli wszystko . Zaczną od Emerytów...
Zefel masz chyba rację w 1995r mówiło się, że węgla na ślasku jest na 25 lat. Chyba go nie przybywa. Ja już kończę ale te młode chłopaki powinny się zastanowić.
Pani premier zapowiada nowy pakiet dla Śląska aby stał on się centrum przemysłu. A co dla Brzeszcz, które znajdują się w Małopolsce? Może potrzeba pani premier pokazać mapę.
Żałosne na kolanie w tydzień napisane ogólniki. Pani premier jeszcze kilka miesięcy temu do bytomskich kopalni alokowano górników z KWK Piekary i z Halemby/Wirek, a dziś Bobrek-Centrum do likwidacji? Jak można tak zarządzac przedsiębiorstwem?
jasnych deklaracji co do zatrudnienia nie ma. Są wartości "do" 4000 w 2015 i "do" 2000 w 2016. Czyli również 100 w 2015 i 50 w 2016. Związki na tą chwilę powinny walczyć o wszystkich pracujących w KW, górnictwo na Śląsku właśnie wchodzi w fazę schyłkową i nie czarujmy się wizjami wzrostu zatrudnienia w górnictwie. Z roku na rok w Nowej KW będzie pracowało coraz to mniej górników, a liczba zakładów będzie dalej spadać.
gwizdka. Obecna sytuacja jest agonalna do czego doprowadzono z pełną świadomością. Należy jak najszybciej rozpocząć dialog, kto odpuści nie ma znaczenia (Rząd czy Związki) im szybciej tym lepiej. Bez jasnych deklaracji takich jakie otrzymali od Pani Premier pracownicy KWK "Kazimierz-Juliusz" spokoju nie będzie. Tam też mówiono o przekazaniu kopalni pod SRK. Wiadomo będzie to inny pracodawca i uwierzcie, że niełatwo będzie się z niego przenieść do "Nowej KW". W programie naprawczym, żadnych
Od wygaszenia kopalń nie ma już odwrotu lecz cały ciężar nie może być przeniesiony jedynie na pracowników tych czterech "złych" zakładów. Pamiętajmy, latami odgórnie decydowano jaka kopalnia, ile ma fedrować, jakie są kierunki transportu węgla z zakładów (tu pociąg pojedzie a tam nie).Zakłady nie miały w ostatnich latach najmniejszego wpływu na swoją kondycję, wykonywały PTE odnośnie wydobycia oraz metrów nie zmieniało to faktu, że generowały straty, jak mogło być inaczej gdy fedrowaly na pół
pewności ich zatrudnienia w nowym przedsiębiorstwie. Deklaracje z programu naprawczego nie gwarantują wszystkim pracownikom w przypadku nieprzyjęcia proponowanych osłon miejsc pracy w nowej strukturze. Uzależnienie alokacji od decyzji, które mają zapaść w nowej strukturze, po przeniesieniu czterech kopalń do SRK jest niepokojące i raczej świadczy o mydleniu oczu pracownikom kopalń przeznaczonych do likwidacji.
śmiechu warta restrukturyzacja = zamknąć 4 kopalnie a jedna sprzedać, to ja już jedna restukturyzację niedawno przeżyłem = sprzedaż Knurów - Szczygłowice i co to dało? plajtę ostateczną, najłatwiej zamknąć zakład, jak sie nie wie co dalej, a co z postojowym? czemu nie ogranicza 14stki? czemu nie wezmą się na poważnie za odejścia emerytów? idioci rządzą !!!!!!!!!
Program "dobrowolnych" odejść (36 wypłat jak to miało miejsce w LOT) oraz urlopy górnicze powinny być dostępne dla wszystkich pracowników KW, a w dalszych etapach w pozostałych spółkach. Czy w obecnej sytuacji konieczne jest odrabianie wojska lub L-4? Cała załoga powinna zostać przekazana do nowego przedsiębiorstwa, w celu wygaszenia 4 zakładów powinno się alokować niezbędną załogę, która w czasie procesu likwidacji nabędzie praw emerytalnych. Dziś górnikom brakuje jasnej deklaracji co do