Duże japońskie firmy inwestycyjne rzuciły się na akcje węglowe i inwestują w kopalnie węgla. Czy jest to punkt zwrotny w kryzysie na rynku? - zastanawią się komentatorzy agencji Reutera w korespondencji z Tokyo i Melbourne, omówionej na portalu mining.com.
Jeszcze parę miesięcy temu na rynku głośno było o tym, że znana japońska kompania inwestycyjno-handlowa Marubeni Corporation gotowa była sprzedać wartościowe udziały w kanadyjskich kopalniach węgla za nie więcej niż 1 dolara.
Jednak ubiegłotygodniowa seria potężnych akwizycji, w których japońskie firmy nabyły majątek przedsiębiorstw węglowych, może być sygnałem, że niektóre fundusze inwestycyjne uznały, że pogrążony w kryzysie rynek (na którym ceny przez 3 lata spadły o połowę) zaczyna się odbudowywać - piszą autorzy Reutera.
Chiny nie zaraziły Japonii i Indii
Jest to wyraźny objaw zaufania do węgla. Pojawia się obok innych sygnałów, świadczących o tym, że popyt na węgiel w Japonii i na rynkach wschodzących, jak Indie, trzyma się mocno wbrew zmniejszonemu zapotrzebowaniu Chin, gdzie import przez 11 miesięcy obniżył się o 10 proc.
Japonia jest drugim po Chinach największym światowym importerem węgla, którego kupuje prawie 200 mln t rocznie.
Mitsui inwestuje w Mozambiku
Ostatnim akwizycjom w Kanadzie towarzyszą pierwsze od dziesięciolecia inwestycje węglowe poczynione przez kompanię Mitsui & Co. Nabyła akcje w Mozambiku, w kopalni brazylijskiego koncernu Vale (którego Mitsui jest też pośrednim udziałowcem).
- Najważniejszym powodem naszego zaangażowania się w projekt Moatize w Mozambiku była chęć utrzymania dostępu do znakomitego jakościowo węgla koksującego, którego globalnie brakuje - mówi Tatsuya Fakuda, szef oddziału węglowego Mitsui. - W okresie boomu na surowce nie byliśmy w stanie kupić jakichkolwiek kopalń - dodaje.
Vale odrobi straty
Współpraca z Japończykami przyda się kompanii Vale, która w 2013 r. poniosła na węglu z Mozambiku stratę 500 mln dol.
Mitsui zapłaciło 763 mln dol. za udziały w kopalni, portowym terminalnu i liniach kolejowych. Japończycy potwierdzili też zamiar wydania 190 mln dol. na rozbudowę kopalni. Mitsui ma też na oku inne akwizycje.
Zdradliwe wahania cen
Ceny węgla w latach 2005-2008 skoczyły z 50 do 200 dol./t, podrażając wartość majątku przedsiębiorstw górniczych. Jednak w ciągu 3 lat spadły następnie o połowę po czym wróciły do poziomu 70 dol./t, gdy tymczasem firmy wydobywcze zdążyły już zainwestować w nowe pola wydobywcze a popyt na węgiel zelżał z powodu konkurencji alternatywnych paliw, odnawialnych źródeł energii i słabszego wzrostu gospodarczego na świecie.
Kuszą najtańsze zakupy
Niskie ceny wyzwalają teraz zainteresowanie kupców, którzy tanio nabywają majątek w nadziei niedalekich wzrostów na rynku.
- Jeśli masz zamiar zainwestować w górnictwo, to za pół roku prawdopodobnie majątek kopalń będzie kosztował więcej, niż dzisiaj - mówi Michael Elliott, główny konsultant ds. górnictwa i metali w Ernst & Young. - Jest to więc okazja.
Itochu chce do Mongolii
Inna japońska kompania Itochu Corp ujawniła w tym miesiącu, że jest zainteresowana dołączeniem o udziałowców ogromnego projektu węglowego Tavan Tolgoi w Mongolii, gdy tylko władze tego kraju złożą miedzynarodową ofertę.
- Tavan Tolgoi to jedna z największych dzisiaj okazji inwestycyjnych. Projekt w dobrej jakości węgiel koksujący ma zdecydowania rzadką wartość - uważa Richard Gannon, szef departamentu górnictwa i metali w australijskim oddziale Deutche Bank, zapytany, co radziłby kupić Japończykom w następnej kolejności.
Inwestycje w Indonezji i Australii
Przyłączając się do mody na węglowe zakupy, kompania Idemitsu Kosan Co zapowiedziała w listopadzie tego roku, że podwoi swe udziały w Indonezji, w kopalni węgla energetycznego firmy górniczej PT Mitrabara Adiperdana. Państwowa spółka Japan Oil Gas and Metals National Corp również zainwestowała w ostatnich miesiącach we wczesne stadia budowy kopalń w Australii.
Ofiary węglowej paniki
Nie wszyscy są jednak w dobrych nastrojach, niektóre firmy zdążyły paść ofiarami panicznych ucieczek z rynku węgla. Firma Sumitomo Corp ogłosiła zamknięcie kopalni australijskiej w ramach większego odpisu kosztów (wartego 2,3 mld dol.), kiedy to potencjalny nabywca - notowana na giełdzie w Hong Kongu kompania Up Energy Development Group Ltd - dowiedziała się, że Marubeni za symbolicznego dolara pozbywa się udziałów w kanadyjskich kopalniach węgla.
Marubeni, która nie ujawnia szczegółów finansowych, za sprzedawane dzisiaj za bezcen kopalnie zapłaciła łącznie ok. 1 mld dol. w 2012 r.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
dlaczego na całym swiecie wydobycie węgla sie opłaca tylko polskiemu rządowi nie, ciekawe kto i ile dostał znowu w łąpe zeby zamknać nasze kopalnie????????????????????????