Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe w Katowicach jak co roku obawia się zwiększenia liczby interwencji w związku z nieumiejętnym używaniem petard i sztucznych ogni. Karetki do poszkodowanych w wyniku takich urazów jeżdżą zwykle już od rana 31 grudnia, gdy zaczyna się "testowanie" petard przed Sylwestrem - czytamy w komunikacie pogotowia przesłanym do portalu górniczego nettg.pl.
- Najczęściej do obrażeń dochodzi podczas odpalania petard. Zdarza się, że petarda zgaśnie, a gdy ktoś do niej podejdzie - wybucha. Trzeba bardzo ostrożnie się z nimi obchodzić i nigdy nie nie wolno kierować petard w stronę ludzi - przestrzega dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach Artur Borowicz.
- Lekarze pogotowia najczęściej opatrują poparzenia i rany szarpane. Często dochodzi także do uszkodzeń ścięgien dłoni - wyjaśnia.
Specjaliści podkreślają, że ważne jest, by uważnie czytać instrukcję obsługi, uważać na dzieci, zachować trzeźwość oraz nie używać materiałów pirotechnicznych w pomieszczeniach zamkniętych. WPR apeluje także, by petard nie odpalać na balkonach. Mogą spadać na inne balkony, powodować obrażenia ludzi lub pożary.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.