Wiele zwyczajów związanych ze świętowaniem barbórki wzięło się z Niemiec. Co prawda górnicze święto w kraju naszych zachodnich sąsiadów przypada na pierwszą niedzielę lipca, ale tradycyjna Barbórka też jest obchodzona.
Latem bawią się całe rodziny. W grudniu z kolei organizowane są karczmy piwne, na które zabrania się wstępu nie tylko kobietom. We wspólnej zabawie Tablic mogą brać udział jedynie górnicy zatrudnieni pod ziemią. Na stołach króluje wówczas "wurst", czyli smażona kiełbasa ostro przyprawiona pieprzem.
W Czechach także znany jest zwyczaj organizowania Karczem Piwnych. Prócz tego odbywa się "szachtiak" - uroczystość, której kulminacją jest ceremonia "skoku przez skórę". Nowicjusze na znak, że gotowi są wstąpić w szeregi górniczej braci, muszą wychylić duszkiem kufel piwa. Do dziś kultywowana jest tu także "zabijaczka", czyli świniobicie.
Tradycja hucznych akademii, połączonych z wręczeniem odznaczeń państwowych dla zasłużonych górników, wciąż jest żywa w Rosji. Podobnie jak krzepienie ducha mocną wódką po zakończeniu ich części oficjalnych. Świętowanie ma miejsce w ostatnią niedzielę sierpnia, w grudniu zaś na górniczych uczelniach odbywają się studenckie otrzęsiny. Delikwenta łapie się za nogi i ręce, a następnie kołysze tak, aby z impetem uderzał tyłkiem o drzwi budynku akademii. Student zalicza tyle uderzeń, ile zdążył zaliczyć semestrów. Po ostatnim uderzeniu drzwi się otwierają. Jak wygląda następny punkt programu nietrudno sobie wyobrazić.
Na Węgry górnicze zwyczaje związane z Barbórką przywieźli polscy górnicy, zatrudniani na kontraktach od lat 60. Golonka i piwko zasmakowały Madziarom bardziej niż leczo i burczak. Kopalnie zlikwidowano, ale tradycja została.
W Australii każda kopalnia obchodzi swoje święto osobno. Niektóre uroczystości przypadają w okolicach końca listopada i początków grudnia i mają niewiele wspólnego z naszą Barbórką. Jeśli szef zaprasza na górnicze party, męska część załogi przybywa w towarzystwie swych żon. Panie zaś przyprowadzają mężów. Lecz uwaga! Koleżankom z pracy nie wolno podawać rąk przy powitaniu. Ten gest wymieniają między sobą tylko mężczyźni. Nikt tu nie przyodziewa munduru górniczego, bo takowych nie ma. Obowiązują za to luźne stroje, bo przecież lato za pasem. Święto kopalni dozór i kierownictwo obchodzą na sportowo, grając w krykieta. Jak ktoś nie lubi tej dyscypliny, to grilluje na werandzie albo na specjalnym polu do grilla. Drewno dostaje się wtedy gratis.
W niektórych górniczych regionach na zachodzie kraju górnicy masowo obstawiają konie na wyścigach. Zawody transmituje telewizja, a w klubach barmani nie nadążają z napełnianiem kufli popularnym tam Fosterem.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.