Katowickie Wodociągi SA domagają się od Skarbu Państwa 1,2 mln zł w ramach odszkodowania za szkody górnicze, spowodowane przez nieistniejąca już kopalnię Siemianowice.
Sprawę, która nadal jest na krętej i skomplikowanej ścieżce sądowej opisuje w piątek (21 listopada) Rzeczpospolita.
Chodzi o pokrycie części szkód powstałych w latach 1986-1990 w sieci wodociągowej. Przez lata kopalnia zawierała ze spółką ugody i wypłacała pieniądze na pokrycie strat. Po zlikwidowaniu kopalni robiło to Ministerstwo Gospodarki, które jednak w 2009 r. przestało to robić.
Wodociągi zwróciły się więc do Skarbu Państwa, powołując się na art. 146 ust. 4 prawa geologicznego i górniczego. Zgodnie z nim, jeśli nie istnieje przedsiębiorca odpowiedzialny za szkodę ani jego następca prawny, odpowiada za nią Skarb Państwa reprezentowany przez właściwy organ nadzoru górniczego na zasadach określonych w ustawie.
Wezwanie do zapłaty spotkało się jednak z odmową, w związku z czym spółka wodociągowa wystąpiła do Sądu Okręgowego w Katowicach i wygrała. W imieniu Skarbu Państwa do sądu apelacyjnego odwołał się jednak dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego. Sąd uznał wówczas, że odszkodowanie się nie należy.
Na tym jednak sprawa się nie skończyła i Wodociągi wniosły skargę do Sądu Najwyższego. Ten uchylił wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Tak samo będzie za nie długo w Gminie Gierałtowice.
I tak mili moi będzie wyglądała droga przez mękę każdego jednego poszkodowanego w chwili kiedy kopalń już nie będzie. Zacznijcie cenić co macie bo potem to już tylko pozostanie pisanie skargi do Pana Boga.....