12 listopada LW Bogdanka otrzymała decyzję Ministerstwa Środowiska o utrzymaniu w mocy zaskarżonej przez Spółkę decyzji z 5 września 2014 r. o odmowie udzielenia koncesji na wydobywanie węgla kamiennego ze złoża "Lubelskie Zagłębie Węglowe - obszar K-6 i K-7",. Spółka informuje, że niezwłocznie złoży skargę na tę decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
- Decyzja Ministerstwa Środowiska jest według nas wadliwa, dlatego też nie składamy broni w walce o koncesję na obszar K-6-7. Zgodnie z naszymi wcześniejszymi deklaracjami, rozstrzygnięcie sporu znajdzie swój finał na drodze sądowej. Przyznanie koncesji na K-6-7 naszej spółce to nie tylko rozwiązanie zapewniające zagospodarowanie nowych, perspektywicznych obszarów przez Bogdankę, dostarczającą ponad 25 proc. węgla dla polskich elektrowni. To także gwarancja, że złoża w tym sąsiadującym z Bogdanką i rozpoznanym już obszarze zostałyby wykorzystane w sposób najbardziej efektywny i racjonalny, co leży przecież w żywotnym interesie Skarbu Państwa. Nie sposób zgodzić się także z przesłanką odmowy udzielenia koncesji w postaci tzw. interesu publicznego - powiedział Zbigniew Stopa, prezes LW Bogdanka.
Prezes dodał też, że niezależnie od działań podjętych w związku z obszarem K-6-7, spółka kontynuuje prace mające na celu zapewnienie rozwoju Bogdanki w kierunku północnym, poprzez przygotowanie dokumentacji koncesyjnych na wydobycie w obszarach Ostrów i Orzechów, na które posiada już koncesje rozpoznawcze.
- Nasze obecne zasoby operatywne zapewniają żywotność kopalni do około 2034 roku, jednak chcielibyśmy je co najmniej podwoić przed 2020 rokiem - wskazuje Zbigniew Stopa.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Dodam, że to nie jedyny przypadek w Polsce, gdzie firmy które nigdy nie rozpoczną eksploatacji uzyskały koncesje. Z takim problemem obecnie boryka się KGHM więc albo będzie płacił jak za zboże, albo pewne inwestycje zostaną zablokowane na kilka lat. Główny Geolog udzielając koncesji (formalnie Min ds. Środ.) kieruje się jak najlepszym rozpoznaniem budowy geologicznej kraju, bo to jego zadanie i swój cel osiąga, niestety przemysł wydobywczy na tym cierpi, ale nikomu nie można nakazać eksploatacji
Do No coż: Tak się składa, że żyjemy w państwie prawa, a nie logiki. Bogdanka owszem mogła posiadać dokumentacje, ale na pewno nie posiadała koncesji, bo gdyby tak było to Australijczycy nie mogli by o nią wystąpić. Wg PGiG koncesja obejmuje rozpoznanie i wydobywanie. Z tego co wiem to Australijczycy wystąpili o koncesje w celu rozpoznania złoża nie chcę wprowadzać w błąd, ale chyba tylko jednym odwiertem... więc racja, że gdyby urzędnik był dalekowzroczny to by odmówił.
Też mi się nie chce wierzyć, że australijczycy cokolwiek tam wybudują. Po otrzymaniu koncesji będą chcieli sprzedać projekt jak Kulczyk z oprotestowaną elektrownią Północ, z której zaczyna wycofywa się. Tak czy siak mamią chwilowo władze Chełmna i okolic nowymi miejscami pracy, a to wszystko fikcja patykiem po wodzie pisana. Bogdanka rozpoczęłaby wydobycie z miejsca, bo dla niej to zerowe koszty, a budowa nowej kopalni w obecnym czasie to samobój. Kangury póki co testują UE jako nowy przyczółek.
Do aaaa. Tyle, że tam była pełna dokumentacja dot. rozpoznania złoża już do wydobycia, za którą Bogdanka zapłaciła sporo pieniędzy i koncesja rozpoznawcza oraz występowanie o nią to był absurd. Australijczycy zastosowali proceduralny myk występując o koncesję na rozpoznanie i formalnie zamykając drogę Bogdance, a jakiś jełop z MŚ taki wniosek przyjął i narobił bigosu. Pewnie zrobili to w wyniku doradztwa Złotego Tarasa, który był ich (kangurów) konsultantem za ciężką kasę.
spoko spoko ... skończą z KW to wezmą się za Bogdankę i resztę... nie ma to jak państwo budujące "mocną" i "własną" gospodarkę
Akurat według prawa koncesja nie należy się Bogdance i jest to ewidentnie ich wina, że zaspali ze złożeniem wniosku. Ustawa wyraźnie mówi, że na jeden obszar może być udzielona tylko jedna koncesja. Więc z góry wiadomo, że Minister Środowiska nie wyda decyzji niezgodnej z prawem. Nie wiadomo czy ta australijska firma ma w ogóle zamiar rozpocząć tam eksploatacje, czy tylko ubiega się o koncesje do tego obszaru żeby później sprzedać ją z sporym zyskiem Bogdance.
Tragiczne info. Taka dobra spółka i robienie wszystkiego żeby ją upupić. Szkoda, bo skoro się pomaga spółkom państwowym, to prywatnym polskim z tej samej branży, które nie wyciągają ręki po pomoc, powinno się chociaż nie przeszkadzać. Sprawa jest ewidentna i zadziałało tu lobby australijczyków. Pytanie czy sprawą nie powinno się zająć CBA, bo niewykluczone, że ktoś wziął tu po prostu w łapę.
Polskim górnictwem rządzi Bruksela. A rząd Rosji i Chin steruje Brukselą.