Zdaniem analityków najbliższych dniach złoty będzie się osłabiać, pod wpływem oczekiwań na obniżki stóp NBP. W poniedziałek (3 listopada) po godz. 17 euro kosztowało na rynku ponad 4,22 zł, dolar - 3,38, a frank szwajcarski nieco ponad 3,50 zł.
- Dziś złoty był stabilny. Po krótkiej i płytkiej aprecjacji do euro rynek powrócił na wyjściowe pozycje w okolice 4,22 - powiedział Jarosław Kosmaty z Biura Strategii Rynkowych PKO BP. Jak dodał, pod wpływem sygnałów z USA na światowych rynkach powrócił trend umacniania się dolara, czego rezultatem było osłabienie złotego w zeszłym tygodniu.
Kosaty zaznaczył, że w najbliższych dniach złoty będzie się najprawdopodobniej osłabiać, pod wpływem oczekiwań na obniżki stóp NBP, pytanie tylko czy będzie to obniżka o 0,25 czy o 0,50 pkt.
- Złoty od pewnego czasu stopniowo, systematycznie staje się coraz słabszy. Będziemy teraz prawdopodobnie w paśmie wahań 4,22-4,25 za euro. W dalszej perspektywie zakładamy, że złoty będzie dalej tracić na wartości do euro, choć raczej będą to okolice poniżej 4,30, jest chodzi o perspektywę końca tego roku, kiedy to prognozujemy złotego na poziomie 4,26 za euro - powiedział Kosmaty.
Zdaniem Kamila Maliszewskiego z DM mBanku sytuacja złotówki nie ulegnie najpewniej zmianie do środy, kiedy to poznamy decyzję Rady Polityki Pieniężnej.
- Należy jednak oczekiwać, że obniżka o 25 pkt nie powinna spowodować większego osłabienia złotego, gdyż jest już wyceniana przez rynek - ocenił.
Jego zdaniem, do czwartkowego posiedzenia ECB i piątkowych danych z amerykańskiego rynku pracy kurs euro powinien pozostać poniżej 4.23 zł, a dolara - poniżej 3.39-3.40 zł.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.