6 listopada na giełdach w Warszawie i we Frankfurcie zadebiutuje chińska spółka obuwnicza Fenghua SoleTech. Z emisji chce pozyskać od 10,4 do 12,7 mln euro, które zamierza przeznaczyć na rozbudowę swej fabryki w Jinjiang.
Fenghua SoleTech specjalizuje się w produkcji podeszew do butów sportowych i codziennych dla światowych marek obuwniczych. Wytwarza ich 40 mln rocznie. Jej fabryka w Jinjiang zatrudnia 1,8 tys. osób. Pieniądze od europejskich inwestorów spółka zmierza przeznaczyć na rozwój.
- Chcemy przede wszystkim przeznaczyć je na rozbudowę naszych powierzchni produkcyjnych i zwiększenie mocy produkcyjnych, bo mamy dobre perspektywy i chcemy się rozwijać - podkreśla Weijie Lin, dyrektor generalny Fenghua SoleTech AG.
Dzięki wpływom z trwającej właśnie emisji spółka zamierza powiększyć zakład z obecnych 1,6 tys. do 3 tys. mkw. oraz zainstalować dodatkowe linie produkcyjne. Pozwoli to zwiększyć zdolności produkcyjne z 48 mln do 80 mln par podeszew rocznie. Część pieniędzy z emisji Fenghua przeznaczy również na rozwój nowych produktów.
Fenghua SoleTech podaje, że jej przychody w I półroczu wyniosły 42,5 mln euro. Było to o 13,5 proc. więcej niż rok wcześniej. Zysk netto spółki wzrósł w tym czasie o 21,5 proc., sięgając 9,5 mln euro.
- Spółka Fenghua jest spółką zyskowną i większość swoich inwestycji finansuje operacyjnym cashflow - podkreśla Jarosław Dąbrowski, prezes DF Capital, domu maklerskiego pełniącego funkcję oferującego.
Nowa oferta publiczna spółki zarówno w Warszawie, jak i we Frankfurcie, czyli tzw. dual listing, ma na celu wyeksponowanie spółki na europejskie rynki kapitałowe. Dlatego że spółka pośrednio pracuje dla dużych producentów obuwia sportowego, outdoorowego, takich jak Fila, Diadora czy Geox.
- Jest to spółka, która zajmuje miejsce w czołowej trójce producentów najważniejszego elementu w obuwiu sportowym, czyli podeszwy - mówi Jarosław Dąbrowski. - Ci, którzy biegają, wiedzą, że to jest kluczowe do tego, by ocenić, czy to jest dobry, czy zły but. Fenghua jest w stanie technologicznie, jakościowo oraz cenowo wytrzymywać konkurencję i być na drugim miejscu w Chinach.
Rozwój, na jaki ma nadzieję chińska spółka dzięki debiutowi w Warszawie i we Frankfurcie, pozwoli umocnić jej pozycję rynkową. Dla polskich inwestorów ten debiut to szansa na to, by mieć w portfelu przedsiębiorstwo z regionu o niezwykle dynamicznym rozwoju gospodarczym. Dla polskiej giełdy - nadzieja na to, że nasz parkiet docenią kolejne firmy z Azji.
- Wiem, że jest to silna giełda, silny rynek w rejonie i wiążemy duże nadzieje z naszą obecnością właśnie tutaj, w strefie wpływów tego rejonu - wyjaśnia Weijie Lin. - Śledząc sytuację na rynkach europejskich, wiem, że Polska w ciągu ostatnich lat bardzo dobrze rozwija się gospodarczo. Jest to rzeczywiście ważny argument przemawiający za tym, żeby się znaleźć na giełdzie warszawskiej.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.