Rubel osiągnął w poniedziałek rekordowo niski poziom i pokonał psychologiczną barierę 40 rubli za dolara. Szefowa Banku Rosji Elwira Nabiullina przyznała, że jeśli ten trend na rynkach walutowych utrzyma się, to bank "nie będzie w stanie go powstrzymać".
Euro osiągnęło w poniedziałek niespotykany dotąd poziom w relacji do rubla - płacono za nie rano 51,20 RUB, później cena skoczyła do 51,41 RUB, by po południu nieco spaść. Dolar osiągnął cenę 40,50 RUB, po czym też nieznacznie spadł - przypomina AFP.
Rubel przekroczył barierę psychologiczną, co zwiększa obawy, że nawet zwykli konsumenci mogą zacząć uciekać od rosyjskiego pieniądza. "Ludzie przyglądają się coraz baczniej walucie. A taki rodzaj reakcji może zazwyczaj zmodyfikować tylko bardzo zdecydowana interwencja regulatora" rynku - pisze AFP.
Popyt na dolara wśród rosyjskich przedsiębiorstw stale rośnie, są one bowiem odcięte od zachodnich rynków finansowych, a w ciągu trzech miesięcy rosyjskie firmy muszą wydać na obsługę swych długów 54,7 mld dol. - podaje Bloomberg.
"Business Insider" zwraca uwagę, że szczególnie dobitnym wyrazem problemów, z jakimi boryka się Rosja jest fakt, iż Bank Rosji przyznał otwarcie, że nie jest w stanie obronić stałego kursu wymiany rubla wobec jego gwałtownej wyprzedaży przez zagranicznych inwestorów.
Nabiullina powiedziała jednak, że Bank Rosji "nie wycofa się całkowicie z rynku walutowego, zmieni jednak sposób, w jaki w nim uczestniczy" i podkreśliła, że bank centralny będzie interweniował, "jeśli pojawi się ryzyko dla finansowej stabilności (państwa)".
Na rekordowe spadki kursu rosyjskiej waluty wpływ mają - prócz sankcji gospodarczych nałożonych przez Zachód - spadki ceny ropy oraz ogólne wycofywanie się inwestorów ze wschodzących rynków. Bank Rosji interweniuje i sprzedaje waluty, by powstrzymać utratę wartości rubla, ale - zdaniem ekspertów - presja na rosyjski pieniądz utrzyma się, a dodatkowym zagrożeniem jest zaniepokojenie Rosjan, którzy mogą w porywie paniki zacząć skupować dolary.
Bank Rosji musiał od 3 do 9 października sprzedać na moskiewskiej giełdzie 4,43 mld dol. Nie jest jasne, jakie sumy rzucił na rynek Bank Rosji w poniedziałek, dane takie podawane są z dwudniowym opóźnieniem.
Gwałtowny spadek wartości rosyjskiej waluty nie spowoduje jednak takiego kryzysu, jakiego zaznały wcześniej wschodzące gospodarki, np. azjatyckie, ponieważ tamte kraje były obciążone kolosalnym długiem denominowanym w walutach zachodnich; zewnętrzny dług Rosji jest relatywnie niski, ponadto ona sama udzieliła kredytów na sumę rzędu 150 mld dol. - pisze "Financial Times".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.