Do wypalenia metanu lub jego eksplozji doszło w poniedziałek wieczorem w kopalni Mysłowice-Wesoła ruch Wesoła na poziomie 665 m pod ziemią, w odległości 4 km od podszybia, w ścianie wydobywczej 560.
- W rejonie zagrożenia pracowało około 35 górników a 6 z nich zostało poparzonych. Trafili do szpitali, na szczęście z naszych informacji wynika, że obrażenia nie są bardzo ciężkie. 10 górników samodzielnie wyjechało na powierzchnię - poinformował Wojciech Jaros, rzecznik Katowickiego Holdingu Węglowego, do którego należy mysłowicka kopalnia. Dodał, że prawdopodobną przyczyną obrażeń był pożar lub wybuch metanu.
O godz. 20:55 w poniedziałek w regionie wypadku czujniki wykryły podwyższone stężenie niebezpiecznego gazu.
Na poziom 660 m pod ziemią docierają zastępy ratowników. Wiadomo, że nie ma kontaktu z kilkoma górnikami na dole kopalni. Do akcji skierowano łącznie 6 zastępów, liczących po 5 ratowników (3 zastępy z kopalnianej stacji oraz 3 z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego).
Dochodzilii do strefy zagrożenia w ścianie wydobywczej chodnikami z dwóch stron w aparatach tlenowych. Około godz. 23 ratownicy poszukiwali 18 górników, godzinę póżniej już tylko 2 a przed godz. 1 w nocy poinformowano o odnalezieniu jednego z poszukiwanych górników. Do szpitali w Sosnowcu, Mysłowicach, Katowicach i Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śl. trafiło łącznie 20 poszkodowanych. Z 12 najpoważniej rannych, których przewieziono do Siemianowic Śl. oparzenia od 20 do 80 proc. powierzchni ciała oraz górnych i dolnych dróg oddechowych ma 9 górników. Ich stan lekarze określają jako "średniociężki" i "ciężki". Jeden z hospitalizowanych znajduje się w bardzo ciężkim stanie. Pozostali ranni doznali niegroźnych otarć lub złamań. Część górników bez żadnych obrażeń wróciła do domów.
O godz. 1:30 Wojciech Jaros, rzecznik KHW, potwierdził, że na powierzchnię wydostano 36 z 37 górników, pracujących w rejonie zagrożenia.
Nocą nie było pewności, czy pod ziemią doszło do wybuchu czy tylko wypalenia metanu, ale charakter obrażeń i spostrzeżenia ratowników wskazują, że wyrobiska nie zostały zniszczone siłą eksplozji. Panuje w nich wysoka temperatura, wpełnione są gazami spalinowymi i dymem. Oznacza to, że mogło nastąpić tzw. wypalenie się metanu, bez gwałtownego wzrostu ciśnienia i powstania fali uderzeniowej.
- Przyczyną był wybuch metanu, który nastąpił jednak nie w wyrobisku, ale w zrobach ściany wydobywczej - poinformował o najnowszych wnioskach przedstawiiel kopalni Mysłowice-Wesoła na konferencji zaimprowizowanej na miejscu o godz. 6 rano. Liczba hospitalizowanych zwiększyła się do 28. Stan 8 górników określono jako ciężki. Trwają poszukiwania ostatniego z pracowników.
Metan był już przyczyną wielu nieszczęść w polskim górnictwie.
Od 1990 r. do 2013 r. w kopalniach zanotowano 42 tego typu zdarzenia. Poniosło w nich śmierć 88 osób, 117 osób zostało ciężko rannych i 112 odniosło lekkie obrażenia.
Najtragiczniejsza w skutkach była katastrofa w KWK Halemba w 2006 r., w której śmierć poniosło 23 górników, a jedna osoba została lekko ranna.
Przed pięcioma laty doszło do tragedii w należącej do KHW kopalni Wujek-Śląsk ruch Śląsk. 18 września 2009 r. na głębokości 1050 m w wyniku wybuchu metanu 20 górników zginęło (w tym 12 na miejscu, pozostali zmarli wskutek odniesionych obrażeń), a 37 zostało rannych.
Z przedstawionego w połowie roku z raportu Wyższego Urzędu Górniczego wynika, że obecnie najwyższa metanowość bezwzględna występuje w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Bardzo trudne, metanowe wyrobiska są również w zakładach Kompanii Węglowej oraz Katowickiego Holdingu Węglowego.
W latach: 2011 i 2012 procentowy udział wydobycia węgla z pokładów metanowych wynosił odpowiednio: 72,7 i 74,9 proc. W 2013 r. w kopalniach węgla kamiennego eksploatację prowadzono 209 ścianami, z czego 32 ściany (15,31 proc.) eksploatowano w pokładach niemetanowych, natomiast 177 ścian (84,69 proc.) w pokładach metanowych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Nie dziwi to ze to sie stalo na tej kopalni. Gorszych warunkow i wiekszego nacisku nie ma nigdzie. Kopalnia powinna byc dawno zamknieta. Wszedzie burdel i syf. Od łazni poprzez transport pociagiem ktory notorycznie sie wykoleja poprzez drogi ucieczkowe i same warunki klimatyczne w chodnikach i scianach. WUG musi brac ladne pieniadze ze jeszcze tej nedzy nie zamknal.
Trzeba zamontować czarną skrzynkę tak jak u nas w Sośnicy.
Ściana 560
chodzi oczywiście o tą samą kopalnię
A w czwartek było tąpnięcie na jednym z przodków...5 osób w szpitalu. Pechowy okres i żadnych informacji na nettg pl
Proszę spróbować na te telefony na kopalnię: 32 317 5000 32 317 56 51
(32) 317 50 00 Prosze próbować tu chociaż mogą mieć linie przeciążone
323175000 dyspozytor kopalni
jak sie dowiedziec o jakis numer tam jest tam teraz dwuch moich synow prosze o pomoc
powiedzcie coś wiecej!!
czy ktoś wie na której scianie?