W Wyrach zaprezentowano nowy kombajn chodnikowy, wyprodukowany przez ukraińskie konsorcjum Corum Group. Jak poinformował Jarosław Znaleźniak, prezes zarządu spółki MMC, która reprezentuje w Polsce ukraińską firmę, maszyna trafi niebawem do kopalni Borynia-Zofiówka-Jastrzębie - ruch Jas-Mos (JSW). Kolejne tego typu kombajny pojadą do zakładów Kompanii Węglowej. Trzy przeznaczone są dla kopalni Marcel, jeden będzie pracował w KWK Piekary.
- To są kombajny skonstruowane pod konkretne warunki geologiczno-górnicze - zwrócił uwagę Ildar Salejew, dyrektor handlowy pionu górnictwa podziemnego konsorcjum Corum Group.
Kombajn chodnikowy KPD jest przeznaczony do mechanicznego urabiania górotworu i załadunku urobku podczas drążenia wyrobisk korytarzowych o przekroju łukowym, trapezowym i prostokątnym. Został dopuszczony do pracy w podziemnych wyrobiskach kopalń węgla kamiennego w warunkach IV kategorii zagrożenia metanowego, w wyrobiskach zaliczonych do stopnia "a", "b" i "c" niebezpieczeństwa wybuchu metanu, klasy A i B zagrożenia wybuchem pyłu węglowego, w warunkach zagrożenia tąpaniami oraz wyrzutami metanu i skał.
Jak poinformowali przedstawiciele producenta, maszyna zdała egzamin w wielu kopalniach na świecie, a jej cena kształtuje się na poziomie podobnym do kombajnów produkowanych w Polsce i w innych krajach na świecie.
W ciągu kolejnych miesięcy Ukraińcy spodziewają się dalszych zamówień od polskich spółek węglowych. Mimo trudnej sytuacji w kraju, spowodowanej działaniami wojennymi, fabryki Corum Group pracują pełną parą - zapewnili.
W galerii: prezentacja kombajnu chodnikowego KPD. Wyry, 19 września 2014 r. (zdjęcia Bartłomiej Szopa - portal górniczy nettg.pl).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
kobajn nieciekawy podczas podjezdzania łapy w formie gwiazdy staja w miejscu ,od poczatku prawa gasiennica wolniej jezdzi, gabarytowo za długi,organem i kapownikiem nie da sie pomalu jechac ,skokami leci wiec o wypadek łatwo,awaryjnosc niesamowita potrafi sie psuc co 5 minut,plusy to wysuwany organ i te potezne stopy na siłownikach,materialy z jakich wykonano kombajn sa nienajlepszej jakosci.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Tylko Wolny Sląsk !!! Zadnej Polski bo to sciema i bieda..!!
co jak co to kombajn wporzo tylko troszeczke dlugi :D ale wszystko na wierzchu dojscie do wezy silownikow bezproblemowe , hydraulika dla amatora ;] obsluga bezproblemowa , moze jedynie dla kombajnisty bedzie problemem sterowanie radiowe , ale ogolne wrazenia na plus ;]
pyjter to idz pracować na ukrainę a sorry oni juz kopalń nie mają bo im zabrali,jak tam takie lby robia a u nas wszystkiemu winni są ludzie a nie lipny sprzęt z przetargu pod biurkiem.
Ryl jak zwykle dupi farmazony nie znając faktów, piszecie o awaryjności maszyn polskich producentów, a głównym powodem tych awarii to jesteście wy i wasze rylowskie myślenie!! Całkowity brak dbałości o sprzęt...
Kombajny z Famuru-nie dośc ,że coraz gorszej jakości to jeszcze kosmicznie drogie...Cenią się jakby robili MAybachy a nie zwykłe AM-y 50 czy inne eRki 130 czy 150,które sa tak awaryjne ,ze masakra!!!!...
A bo polskie kombajny chodnikowe takie bezawaryjne? Szczególnie Am-50 spod znaku Bumech/Kopex to szrot. No i jeszcze ten fatalny serwis.
tylko ciekawe jak z bezawaryjnością co z tego że tańszy jak będzie większość czasu stał
Własnie w taki sposób zdrajcy Ojczyzny wykańczają polskie górnictwo i polskich producentów maszyn.
A co My swoich nie mamy? Jak bedą brali od nas węgiel to możemy od Ukrainy brać częściowe uzbrojenie ścian.