Rezygnację z wypłacania przez pracodawcę dodatku do wynagrodzenia za czas choroby i zasiłku chorobowego zaproponował górnikom zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej, tłumacząc pomysł pogłębionym kryzysem sektora i chęcią ochrony miejsc pracy.
Związkowców o pomyśle zawiadomili listem z 29 lipca tego roku prezes Jarosław Zagórowski i wiceprezes ds. technicznych Jerzy Borecki, prosząc o pisemną opinię w ciągu 2 tygodni.
Lekarstwo na kryzys w dodatku chorobowym
Obecnie przy dłuższej niezdolności do pracy (powyżej 5 dni) w JSW pracodawca wyrównuje górnikowi (ze stażem powyżej 8 lat w firmie) różnicę między zasiłkiem a wynagrodzeniem. Zarząd wyliczył, że w pierwszym półroczu 2014 r. absencja chorobowa w firmie wyniosła 7,1 proc.
Oszczędności sięgnęłyby ok. 14 mln zł. Spadek absencji o 1 proc. to 200 przepracowanych dniówek więcej. Ma to rozwiązać m.in. problem braków kadrowych w poszczególnych zakładach JSW.
- Zapewnialiście Państwo, że w czasie kryzysu jesteście gotowi na podpisanie porozumienia skutkującego czasowym wyłączeniem wybranych przywilejów i świadczeń pracowniczych - przypomnieli związkowcom prezesi, wyrażając nadzieję na szybkie przeprowadzenie zmian.
Znowu tną po zarobkach!
- Związek Zawodowy Jedność nie wyraża zgody na proponowane zmiany! - oburzają się działacze jednej z 45 organizacji związkowych w JSW, którzy ujawnili pismo zarządu na swojej stronie internetowej pod nagłówkiem "Następna propozycja prezesa JSW ograniczenia zarobków załogi".
Na innym jastrzębskim portalu - jastrzebieonline.pl wybuchł spór między tymi, którzy pomysł chwalą, a przeciwnikami. Pierwsi tłumaczą, że wszyscy w Polsce, idąc na L4, dostają 80 proc. wynagrodzenia (70 proc., gdy leżą w szpitalu, 65 proc., gdy spóźnią się z dostarczeniem zwolnienia lekarskiego; a ustawowe wyjątki, dotyczące również górników, gdy pracownik zachowuje 100 proc. wynagrodzenia, to m.in. wypadki przy pracy, ciąża czy choroba zawodowa - przyp. red.). Drudzy sugerują nawet, że jest to zamach na prawo do zasiłku chorobowego i chęć pozbawienia górnika jakichkolwiek pieniędzy w czasie choroby.
Ostatni z przywilejem
Okazuje się tymczasem, że pracownicy JSW są ostatnimi w branży, którzy w ogóle jeszcze dostają stuprocentowe dodatki chorobowe. W Kompanii Węglowej związkowcy zrzekli się tego przywileju 6 lutego 2014 r., podpisując kryzysowe porozumienie z zarządem firmy.
- Uznaliśmy, że to jedna ze spraw, które stosunkowo najmniej zabolą. Trzeba jednak pamiętać, że porozumienie zawieraliśmy w naprawdę wyjątkowych warunkach, z nożem na gardle, ratując miejsca pracy - mówi Jarosław Grzesik, szef Sekcji Krajowej Górnictwa NSZZ Solidarność. Pamięta, że w trakcie negocjacji zarząd KW zapewnił, że to wyrzeczenie przyniesie firmie 14 mln zł oszczędności rocznie.
Kompania jako wzór dla JSW?
Zapytaliśmy w Kompanii Węglowej, jaki jest poziom absencji wśród załóg. Czy zmniejszył się od lutego, gdy górnicy dostają mniej pieniędzy za niezdolność do pracy? Na taki właśnie efekt powołał się prezes JSW Jarosław Zagórowski w swym liście do związkowców. Tomasz Zięba, dyrektor Biura Komunikacji Korporacyjnej KW SA, obiecał, że dane poznamy w ciągu kilku dni, do najbliższego wtorku.
W Czechowicach górnicy najzdrowsi
Górnicy cieszą się wyraźnie najlepszym zdrowiem w prywatnej kopalni PG Silesia, gdzie o dodatkach chorobowych nigdy nie było mowy.
- Wskaźnik absencji chorobowej wynosi u nas około 4 proc. Wiemy, że to mniej więcej o połowę mniej niż średnia w polskim górnictwie - powiedziała nam Ewa Szpejna, dyrektor Departamentu Komunikacji i PR w PG Silesia.
KHW płaci tylko za długie choroby
W Katowickim Holdingu Węglowym dodatki do 100 proc. wynagrodzenia wypłacane są do 90. dnia zwolnienia lekarskiego tylko tym górnikom, którzy chorują powyżej 33 dni (i powyżej dwóch tygodni, jeśli skończyli 50 lat). Już w 2011 r. KHW wycofał się z płacenia dodatku za krótszą niż miesiąc niezdolność do pracy.
- Absencja chorobowa w firmie obniżyła się z 7 proc. do 5,89 proc. w latach 2012 i 2013 - poinformował Wojciech Jaros, rzecznik KHW.
Ozdrowienia przed Barbórką
Archiwalne statystyki pokazują, że we wszystkich kopalniach absencja chorobowa znacznie faluje w ciągu roku. Najwięcej górników choruje w grudniu (oraz gdzieniegdzie latem, w czasie żniw), a najmniej od sierpnia do października, czyli wtedy, gdy wylicza się podstawę do wypłaty nagrody barbórkowej.
W 2007 r. średnioroczna absencja w JSW była dużo wyższa niż teraz i wynosiła 9,35 proc., z wahaniem od prawie 13 proc. w grudniu do 7,96 proc. w sierpniu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.