Wtorek (15 lipca) na Wall Street przyniósł lekkie spadki części indeksów po wystąpieniu prezes Fed Jannet Yellen, która oświadczyła, że termin podwyżki stóp procentowych zależy od danych makroekonomicznych. W centrum uwagi znalazły się również wyniki kwartalne Goldman Sachs i JPMorgan.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 5,26 pkt. (0,03 proc.) do 17.060,68 pkt.
S&P 500 spadł o 3,82 pkt. (0,19 proc.) i wyniósł 1,973,28 pkt.
Nasdaq Composite stracił 24,03 pkt. (0,54 proc.) i zakończył dzień na poziomie 4.416,39 pkt.
Rezerwa Federalna powinna utrzymywać wysoki poziom akomodacji monetarnej, ponieważ wciąż jeszcze nie zostały osiągnięte cele Fedu dotyczące zatrudnienia oraz inflacji - oświadczyła prezes Rezerwy Jannet Yellen w wystąpieniu przed komisją bankową amerykańskiego Senatu.
Zdaniem Yellen, chociaż warunki na rynku pracy w USA poprawiają się, wciąż nie są one satysfakcjonujące. Yellen podkreśliła, że niezadawalające jest tempo, w jakim rosną wynagrodzenia w USA oraz poziom wskaźnika zatrudnienia, określający jaki odsetek ludności w wieku produkcyjnym pracuje zawodowo.
Prezes Fed oświadczyła jednocześnie, że decyzja w sprawie ścieżki stóp proc. pozostaje zależna od napływających danych z amerykańskiej gospodarki.
- Ze słów Yellen wynika, że jeśli dane będą się poprawiały szybciej, szybciej też zobaczymy podwyżki stóp proc. - ocenił Art Hogan, główny analityk rynkowy w Wunderlich Securities.
Sprzedaż detaliczna w USA w czerwcu wzrosła o 0,2 proc. miesiąc do miesiąca, podczas gdy poprzednio wzrosła o 0,5 proc. mdm po korekcie. Analitycy spodziewali się, że sprzedaż detaliczna wzrośnie o 0,6 proc. mdm.
- Dane na temat sprzedaży detalicznej wskazują na to, że wydatki konsumpcyjne powinny być jednym z czynników napędzających wzrost gospodarczy w USA w drugim kwartale - ocenił Michael Hanson, ekonomista Bank of America.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.