Rafineria Orlen Lietuva może być zamknięta jeszcze w tym roku, jeżeli w najbliższy czasie nie doczeka się inwestorów - pisze w sobotę litewski dziennik Lietuvos Rytas. Według gazety, szefowie koncernu już nie ukrywają możliwości bankructwa.
Przedsiębiorstwo obecnie wykorzystuje jedynie 60 proc. swej mocy produkcyjnej.
"Rafineria w Możejkach ma te same problemy z jakimi boryka się większość rafinerii w Europie" - mówią przedstawiciele koncernu, cytowani przez Lietuvos Rytas.
Dziennik wskazuje, że największym ciosem dla rafinerii była rezygnacja Amerykanów z nabywania paliwa Orlen Lietuva. Amerykańskie przedsiębiorstwa kupowały około połowy produkcji rafinerii Możejki, jedynej rafinerii w krajach bałtyckich.
Według Orlenu "problemy z dostawą produkcji na rynek USA wynikły w związku z wydobyciem gazu łupkowego i aktywizacji amerykańskiego eksportu".
Do problemów Orlen Lietuva przyczynił się też kryzys na Ukrainie. W porównaniu z USA, na Ukrainę eksportowano mniej paliwa, ale Ukraińcy chętnie nabywali benzynę wysokooktanową, która jest stosunkowo droga, co dostarczało niemały zysk.
Pozostały rynek - rynek państw bałtyckich Litwy, Łotwy i Estonii - jest zbyt mały na wykorzystanie mocy Możejek. Poza tym - zwraca uwagę gazeta - na Łotwie i w Estonii "króluje import paliw skandynawskich".
Na początku tego tygodnia w prasie litewskiej i polskiej pojawiły się informacje o rozmowach, które PKN Orlen miałby prowadzić z KazMunaiGaz na temat sprzedaży Orlen Lietuva, w której płocki koncern posiada 100 proc. udziałów.
PKN Orlen temu zaprzeczył. Poinformował natomiast, że prowadzone są wewnętrzne analizy różnych scenariuszy strategicznych dla rafinerii litewskiej spółki. PKN Orlen niejednokrotnie wskazywał, że "wyniki finansowe Orlen Lietuva są pod silną presją z powodu niesprzyjającego otoczenia makroekonomicznego oraz bardzo złych lokalnych warunków logistycznych". W 2013 r. Orlen Lietuva odnotowała stratę netto w wysokości 94,3 mln USD.
Jednym z ważniejszych czynników przyczyniających się do strat spółki są wysokie koszty logistyczne. Orlen Lietuva, jak twierdzi płocki koncern, od lat płaci za przewozy kolejowe około 30 proc. więcej niż konkurenci z innych krajów, np. z Białorusi. W 2006 r. rosyjski Transnieft zawiesił dostawy ropy do Orlen Lietuva, tłumacząc to awarią rurociągu Przyjaźń-Północ. W związku z tym ropa do Orlen Lietuva dostarczana jest tankowcami i koleją.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.