Bytomscy ratownicy górniczy uratowali życie małemu owczarkowi niemieckiemu, który na spacerze ze swym właścicielem wpadł do otworu na głębokość 12,5 m w Domachowie k. Koszalina.
O zdarzeniu poinformował Centralną Stację Ratownictwa Górniczego w Bytomiu dyżurny Krajowego Centrum Koordynacji, Ratownictwa i Ochrony Ludności w sobotę, 21 bm.
Ekipa ratowników w składzie: Grzegorz Cofalik, Dariusz Granek, Waldemar Figurowicz pod przewodnictwem Leszka Kwiski, kierownika pogotowia górniczo-technicznego natychmiast udała się na miejsce zdarzenia.
Działania ratownicze prowadziły tam już od kilku godzin jednostki straży pożarnej. Niestety, bezskutecznie. Tymczasem zwierzę powoli opadało z sił. Na szczęście bytomscy ratownicy zabrali z sobą do akcji kamerę inspekcyjną transmitującą wyraźny obraz na powierzchnię. Błyskawicznie decyzje podejmowane przez kierownika akcji Leszka Kwiskę i doskonała koordynacja działań całego zespołu ratowniczego przyniosły szczęśliwy finał w postaci uratowania czworonoga.
Został wydobyty przy pomocy specjalnej pętli zaciskowej. Precyzją w jej założeniu popisał się ratownik Waldemar Figurowicz.
- Cieszymy się, że zwierzak przeżył, ale też mieliśmy okazję przetestować działanie naszego sprzętu w warunkach rzeczywistej akcji. Zwłaszcza kamera ma wiele zalet. Została wyposażona w głowice z obiektywem o średnicy 8 cm i ledową latarkę. Doskonale nadaje się do penetrowania otworów wiertniczych, rurociągów i szczelin, m.in. w rumowiskach skalnych - podsumowuje szef pogotowia górniczo-technicznego w CSRG.
Pracą Krajowego Centrum Koordynacji, Ratownictwa i Ochrony Ludności kieruje straż pożarna. Jak poinformował portal nettg.pl dyrektor Biura Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Dariusz Malinowski straż nie będzie domagać się od właściciela psa pokrycia kosztów akcji.
- Jesteśmy jednostką budżetową i w ramach prowadzonych działań ratowniczych wykonujemy codzienne czynności związane z ratowaniem życia, zdrowia i mienia oraz ochroną środowiska - podkreślił dyrektor Malinowski.
Strażacy wierzą, że ratownictwo górnicze, jako istotna służba wchodząca w skład krajowego systemu ratowniczego postąpi podobnie. Czekamy teraz na stanowisko, które zajmie w tej sprawie zarząd Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego.
W galerii: zdjęcia wykonane podczas akcji w Domachowie przez kierującego nią Leszka Kwiskę, kierownika pogotowia górniczo-technicznego w CSRG.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.