DWADZIEŚCIA LAT I ANI ROKU MNIEJ...
Tyle liczy sobie nasza gazeta, a ja przy okazji tego jubileuszu uświadomiłem sobie, że w tym miejscu też mamy rocznicę: otóż spotykamy się już na łamach Trybuny Górniczej od ponad 5 lat. 5 marca 2009 roku miałem po raz pierwszy zaszczyt spotkania się z Państwem. I wyjąwszy kilka przypadków, spotykamy się od tego czasu co tydzień. Piękny redakcja miała jubileusz. I nasza rubryczka zebrała przy tej okazji trochę komplementów. Pan profesor Wiesław Blaschke, prezes Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Górnictwa, nazwał ją nawet "perełką", co mile połechtało próżność autora i za co szczerze autor dziękuje! Szanowny Pan profesor jest nie tylko wiernym czytelnikiem, ale też kolekcjonerem Trybuny i posiada wszystkie jej numery, od pierwszego do tego włącznie. Podobnie jak górnik z kopalni Chwałowice, Pan Kazimierz Szotek, który utworzył nawet specjalną izbę pamięci w swoim domu na górnicze pamiątki i zgromadzone wszystkie egzemplarze naszej gazety. Okazuje się, że nasza rubryczka posłużyła mu jako pomoc naukowa do opanowania sztuki wicowania (nie mylić z wiecowaniem), co pozwala mu bawić każde towarzystwo. W pewnym wakacyjnym konkursie "żartomówczym" (skoro są konkursy krasomówcze, to czemu nie może być żartomówczych?) pobił wszystkich na głowę i wygrał 9 butelek szampana. Jak pogodził konsumpcję szlachetnego trunku z artykulacją szlachetnych tekstów - nie wiemy, ale widać jedno drugiemu nie przeszkadzało. To radosna informacja, że ze studiowania tej skromnej rubryki mogą być namacalne profity.
Apropos informacji. Piękna była jubileuszowa uroczystość, choć nie nadmiernie wystawna. Ot, taka w sam raz na nasze skromne czasy. Ale elegancka i dostojna. Bo dostojni byli nasi goście. Padały komplementy i życzenia. Między innymi życzono nam zamieszczania zawsze rzetelnych i dobrych informacji. No, rzetelne to one zawsze są. Dobre nie zawsze, bo nie od redakcji to zależy. Czasami zamieszczamy informacje o tym, co na salonach w stolicy wymyślono dla górnictwa i wtedy najczęściej nie da się zrobić tak, żeby informacja była i rzetelna, i dobra. Bo albo jedno, albo drugie. Jak rzetelna, to najczęściej niezbyt dobra.
Tak to już jest na styku teren-stolica. Zresztą nie jest to tylko ból znany górnictwu. Ostatnio dowiadujemy się, że przyjdzie odprowadzić około 200 milionów złotych zaoszczędzonych w śląskim lecznictwie. Zaoszczędzono na jednym i miano przeznaczyć na inne, ale okazuje się, że nie wolno, trzeba oddać. I tu mój śląski zmysł gospodarności, oszczędności, porządku, sprawiedliwości, uczciwości etc. dostał potężnego kopniaka w rzyć. Ale też bardziej zrozumiałe stały się mechanizmy marnotrawstwa, kombinatorstwa, "tumiwisizmu", korupcji etc. Bo lepiej na drugi raz "przeputać" pieniądze, jak się da i na co się da, zamiast dobrze gospodarzyć i oddać komu innemu. Podobno prawo tak nakazuje. To jest głupota i szalbierstwo, a nie prawo.
Chociaż... W Polsce wielokrotnie w różnych miejscach - włącznie z Sądem Najwyższym RP - pokazywano, jak można uznaniowo i wybiórczo podchodzić do obowiązujących ustaw i paragrafów. Potrafiono z godziny na godzinę zmieniać niewygodne przepisy. Wszystko w myśl sławetnej maksymy babci Pawlakowej: "sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie". Ciekawe, że tam, gdzie elementarna logika na to wskazuje, nie koryguje się głupiego i niesprawiedliwego przepisu. Ach! Ależ ja głupi!!! Przecież nie trzeba, bo w tym przypadku sprawiedliwość sama z siebie jest po odpowiedniej stronie...
Jurek Ciurlok "Ecik"
HANYSY I GOROLE, ŁĄCZCIE SIĘ W UŚMIECHU!
Z TASZY LISTONOSZA
Jak w życiu
Zmarł szef wielkiej agencji reklamowej. W bramie niebios powitał go św. Piotr i zaprosił do środka. Wtedy zobaczył długi korytarz, a na jego końcu małe pomieszczenie z okienkami. Zapytał więc niebiańskiego strażnika:
- I to jest tak upragnione przez wszystkich ludzi niebo?
- Tak.
Co było robić? Wszedł do pomieszczenia, zerknął przez malutkie okienko i wtedy zobaczył inny świat. Uśmiechniętych i bawiących się ludzi wśród cudownych drzew i kwiatów, przy dźwiękach pięknej muzyki. Zapytał więc:
- A za tym oknem to co jest?
- To jest piekło.
- Serio? To ja wolę iść do piekła!
- Ale stamtąd już nie ma powrotu.
- Nie szkodzi, wolę iść do piekła.
Św. Piotr odprowadził go do bramy i jeszcze raz zapytał:
- Na pewno tego chcesz?
- Tak, zdecydowanie!!!
I zszedł do bramy piekieł. Powitał go uśmiechnięty Lucyfer, który rzekł:
- Kocioł numer 77.
I wskazał kierunek widłami, gestem niepozostawiającym wątpliwości.
- Jak to? Widziałem z góry ludzi bawiących się i radosnych, a ty mi tu widłami grozisz?!
- Aaa, tamci... To nasz dział reklamy.
Sztuka przetrwania
Chaim leży w szpitalu epidemiologicznym. Stan pacjenta jest prawie beznadziejny. Niespodziewanie chory poprosił o przyprowadzenie księdza. Prośba lotem błyskawicy obiegła cały szpital. Nie może być inaczej: Żyd w obliczu śmierci chce się ochrzcić! Po chwili zjawił się dyrektor w towarzystwie pielęgniarek i kapelana, do którego Chaim zwrócił się cichym głosem:
- Proszę, aby ksiądz wziął papier i pióro, chciałbym podyktować swoją ostatnią wolę.
Kapelan posłusznie usiadł przy stoliku, a pacjent zaczął dyktować:
- Na synagogę przy Tłomackiem przeznaczam 20 tysięcy złotych...
Dyrektor nie wytrzymał nerwowo:
- Panie Chaim, jeśli przeznacza pan taką kupę pieniędzy na rzecz synagogi, to dlaczego wezwał pan księdza, a nie rabina?!
Chory uśmiechnął się i powiedział
cichym głosem:
- Panie dyrektorze, bądź pan mądry... Rabina? Do szpitala chorób zakaźnych?
Z NAUKOWEGO PUNKTU WIDZENIA
Dziś nieco socjologii zmieszanej z psychologią. Materiał zebrano metodą obserwacji uczestniczącej i wnikliwie opracowano, by przedstawić go w możliwie syntetycznej postaci. Oto 32 powody, dla których faceci, według kobiet, są tacy fajni:
1. Ludzie nigdy nie gapią się na ich klatkę piersiową podczas rozmowy.
2. Ich pupa nigdy nie jest czynnikiem decydującym podczas rozmowy o pracę.
3. Ich orgazmy są zawsze prawdziwe.
4. Ich nazwisko zostaje.
5. Ich plany weselne troszczą się same o siebie.
6. Suknia ślubna - 2000 zł, wynajem smokingu - 100 zł.
7. Ta sama robota - większa płaca.
8. Zakupy świąteczne dla 25 członków rodziny robią 24 grudnia, w kilka minut.
9. Garaż jest cały ich.
10. Mechanicy samochodowi zawsze mówią im prawdę.
11. Zmarszczki dodają charakteru.
12. Ich brzuch zazwyczaj ukrywa duże biodra.
13. Manicure robią przy pomocy scyzoryka.
14. Guzik ich obchodzi, że ktoś nie zauważa ich nowej fryzury.
15. Ta sama fryzura potrafi przetrwać latami, a nawet dekadami.
16. Jeśli inny facet przyjdzie na przyjęcie w takim samym ubraniu, mogą zostać najlepszymi przyjaciółmi na wiele lat.
17. Bielizna kosztuje 5 zł za trójpak.
18. Posiadają dar niezauważania zagnieceń na ubraniach.
19. Trzy pary butów w zupełności wystarczą.
20. Nowe buty nie tną, nie robią pęcherzy, nie deformują stóp.
21. Jeden portfel, jedna para butów, jeden kolor przez wszystkie pory roku.
22. Jeden nastrój, zawsze!
23. Rozmowy telefoniczne w 30 sek.
24. Pięciodniowe wakacje wymagają tylko jednej małej walizki.
25. Dostają fory za każdy przejaw troskliwości.
26 Jeśli mają 34 lata i są samotni, nikt tego nie zauważa.
27. Nie muszą znać nazw więcej niż pięciu kolorów.
28. Nie muszą się zastanawiać, w którą stronę kręcić nakrętką czy też śrubą.
29. Sami otwierają słoiki.
30. Nie używają podpasek.
31. Nie muszą opuszczać pokoju, aby poprawić sobie krocze.
32. Cały świat jest dla facetów ubikacją.
MYŚLI WIELKICH, MĄDRYCH, NIE ZAWSZE ZNANYCH...
Wymieniaj doświadczenia, ale tylko na lepsze!
Pyrsk!!!
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
