Piątkowa (23 maja) sesja przyniosła dalszy ciąg wzrostów na giełdach w USA, a indeks S&P 500 ustanowił nowy historyczny rekord powyżej 1.900 punktów dzięki lepszym od oczekiwań najnowszym danym o sprzedaży nowych domów.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 63,19 pkt. (0,38 proc.) do 16.606,27 pkt.
S&P 500 zwyżkował o 8,04 pkt. (0,42 proc.) i wyniósł 1.900,53 pkt.
Nasdaq Composite zyskał 31,47 pkt. (0,76 proc.) i osiągnął poziom 4.185,81 pkt.
Sprzedaż nowych domów w USA w kwietniu wyniosła 433 tys. w ujęciu rocznym. Analitycy spodziewali się, że sprzedaż nowych domów wyniesie 425 tys. Miesiąc wcześniej odnotowano 407 tys. po korekcie (384 tys. przed korektą).
- Dzisiejsze dane z rynku nieruchomości są dobre, to mogło nieco pomóc akcjom. Ale rynek jest na tyle słaby, że jakakolwiek informacja może mieć duży efekt , gdyż ludzie szukają pretekstów, żeby móc handlować w którąś stronę - uważa JJ Kinahan, główny strateg z TD Ameritade.
Po publikacji danych o sprzedaży nowych domów na nowojorskiej giełdzie rosły kursy akcji deweloperów, w tym m.in. Lennar, D.R. Horton i PulteGroup.
- Przez dwa ostatnie miesiące informacje płynące z rynku nieruchomości generalnie były słabsze. Można było odnieść wrażenie, że to przemysł prowawadzi gospodarkę w górę, a nieruchomości raczej ciągną ją w dół - powiedział Paul Nolte, zarządzający portfelem w Kingsview Asset Management. - Rynek i tak radzi sobie ogólnie całkiem nieźle biorąc pod uwagę złe informacje globalne, np. spowolnienie w Chinach. Zyski spółek są na bardzo przyzwoitych poziomach - dodał, wskazując, że obecnie giełdy korygują mocny trend wzrostowy z ubiegłego roku.
W piątek na rynek napłynęły dane z gospodarek europejskich.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.