Według najnowszych informacji napływających z Turcji liczba śmiertelnych ofiar wybuchu w kopalni Soma wzrosła już do 274.
Bilans ten niemal na pewno nie jest ostateczny. Pod ziemią nadal trwają bowiem poszukiwania uwięzionych górników. Akcję utrudniają ekstremalnie trudne warunki.
Przypomnijmy: w kopalni węgla brunatnego w miejscowości Soma we wtorek (13 maja) doszło do wybuchu, a w jego następstwie do zawału. Nie są jeszcze do końca jasne przyczyny tego zdarzenia. Jako prawdopodobne wymienia się wybuch transformatora, lub wybuch metanu wskutek usterki elektrycznej.
W komentarzach polscy eksperci podkreślają, że rozbieżności w podawanej przez kierownictwo kopalni liczbie górników, którzy znajdowali się pod ziemią w Somie, mogą świadczyć o fatalnej organizacji pracy i niskich standardach bhp.
W reakcji na katastrofę tureckie górnicze związki zawodowe zapowiedziały strajk. W środę (14 maja) doszło nawet do starć z policją. M.in. w stolicy Turcji Ankarze ok. tysiąca osób próbowało przejść w pochodzie z uniwersytetu pod ministerstwo energetyki, odpowiedzialne za kopalnie. Tłum nie dotarł jednak do celu zatrzymany i rozproszony przez policję.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Czy polskie władze złożyły stosowne kondolencje?
Takie są wyniki kiedy dąży się do maksymalizacji zysków.Tę tragedię dedykuję Panu prof. Balcerowiczowi pod rozwagę.
A w Polsce prywatni przedsiębiorcy są święcie przekonani, że prywatne jest lepsze. A jeszcze lepsze, jak poprzednio ukradzione państwowemu