Pod koniec przyszłego roku kończy obowiązywać "Strategia dla górnictwa węgla kamiennego". Dokument, przyjęty przez Radę Ministrów 31 lipca 2007 r., regulował przez ostatnie lata najważniejsze obszary funkcjonowania branży. Był też szkieletem, na którym zbudowano ustawę o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego w latach 2007-2015. Co bardzo ważne, wypracowany został w toku konsultacji ze stroną społeczną, która w trakcie negocjacji, dotyczących takich kluczowych kwestii, jak prywatyzacja czy przekształcenia struktury branży, traktowała go jak górniczą biblię.
Wypracowania nowej strategii, która kodyfikowałaby zasady działania branży przez najbliższych kilkanaście lat, domagają się górnicze związki zawodowe. Problem ten został wyartykułowany nie tylko w apelach niemal wszystkich organizacji związkowych kierowanych do nadzoru właścicielskiego, ale był też jednym z punktów petycji do premiera Donalda Tuska, którą górnicy, demonstrujący 29 kwietnia w Katowicach, złożyli na ręce wojewody śląskiego Piotra Litwy.
Potrzebna podstawa prawna
Dlaczego uaktualnienie tego dokumentu ma aż tak duże znaczenie? Po pierwsze chodzi o zasady finansowania po 2015 r. z budżetu państwa działań polikwidacyjnych prowadzonych w zamkniętych kopalniach. Obowiązek ten, zgodnie z istniejącym prawodawstwem, spoczywa właśnie na budżecie państwa. Dotacja podmiotowa dla górnictwa wynosi co roku trochę ponad 400 mln zł. Pieniądze te przeznaczone są na finansowanie kosztów odziedziczonych po nieistniejących kopalniach: likwidację wyrobisk, pompowanie wód dołowych, naprawę szkód górniczych, roszczenia pracownicze oraz zaspokojenie prawa do bezpłatnego węgla. Uregulowania wymaga także kwestia fizycznego odwadniania zlikwidowanych kopalń. Obecnie obowiązek ten spoczywa na dwóch podmiotach: Centralnym Zakładzie Odwadniania Kopalń, należącym do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, oraz Centralnej Pompowni Bolko Sp. z o.o. Nadal nieuregulowana pozostaje sprawa możliwości zrzekania się przez spółkę restrukturyzacyjną majątku trwałego na rzecz gmin. W dyspozycji SRK znajduje się szereg praktycznie niezbywalnych dróg dojazdowych czy terenów, których Spółka nie może przekazać nieodpłatnie, by nie zostać posądzoną o niegospodarność.
Prywatyzacyjna niewiadoma
Kolejnym punktem regulowanym przez obecną strategię były zasady prywatyzacji spółek węglowych. W starej strategii wypracowano zapisy stanowiące, że prywatyzacja górniczych przedsiębiorstw jest możliwa wyłącznie poprzez giełdę, przy akceptacji społecznej, zabezpieczeniu interesów pracowniczych i zachowaniu przez Skarb Państwa tzw. władztwa korporacyjnego. Zasada ta została zachowana w przypadku Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Zespół Trójstronny ds. Bezpieczeństwa Socjalnego Górników miał jednak spore obiekcje w sprawie zbycia przez Skarb Państwa udziałów w LW Bogdanka na rzecz OFE. Bogdankę "wyjęto" jednak wcześniej spod władztwa strategii przy akceptacji tamtejszych związków zawodowych.
Wprawdzie po debiucie giełdowym JSW prywatyzacyjne sny górnictwa rozwiały się w zetknięciu z rynkową koniunkturą, ale nic nie jest stracone. Do debiutu - według słów prezesa Jerzego Podsiadło - przygotowany jest katowicki Węglokoks, a nowy prezes Kompanii Węglowej Mirosław Taras zapowiada, że wprowadzi spółkę na parkiet.
Ile spółek?
Po 2015 r., gdy przestanie obowiązywać obecna strategia, niewykluczona jest także prywatyzacja poprzez inwestora strategicznego. Takie rozwiązanie mogłoby być przecież spełnieniem związkowych postulatów, dotyczących strukturalnego mariażu górnictwa z energetyką. Tego typu projekt okazał się świetnym rozwiązaniem dla Południowego Koncernu Węglowego (obecnie Tauron Wydobycie), który nawet w okresie dekoniunktury bronił się z powodzeniem przed konsekwencjami spadku światowych cen węgla. Jednym z ważniejszych założeń starej strategii, które udało się zrealizować, było przeprowadzenie przekształceń organizacyjnych sektora. Utworzona została Grupa JSW (w strategii nazywana Grupą Węglowo-Koksową), a przyznać trzeba, że proces tworzenia giganta, chociażby poprzez perturbacje związane z przejęciem wałbrzyskiej Victorii, był niełatwy i długotrwały.
1 kwietnia 2009 r. udało się również połączyć w jeden podmiot Spółkę Restrukturyzacji Kopalń z Bytomską Spółką Restrukturyzacji Kopalń. Czy właściciel poprzestanie na tych zaplanowanych przed laty zmianach?
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Strategia jest prosta: coś tam obiecamy, jednych górników przesuniemy do kopalni z lewej, a tych drugich do tej obok. Generalnie kasę bierzemy i mówimy, że będzie zysk niebawem, np. za 3 lata. Byle do wyborów.