Liberalizacja rynku gazu nie spowoduje spadku cen tego paliwa dla odbiorców końcowych - mówili w czwartek (8 maja) uczestnicy Europejskiego Forum Gospodarczego w Katowicach. Ich zdaniem konieczne jest wzmocnienie pozycji Urzędu Regulacji Energetyki.
W czwartek w Katowicach mówiono m.in. o polskim i europejskim rynku gazu. Prezes spółki EWE Polska Markus Rapp powiedział, że konkurencji na polskim rynku gazu nie sprzyjają regulowane ceny. Rapp zaznaczył, że nie zgadza się z powtarzaną często tezą, że liberalizacja rynku gazowego oznaczać będzie spadek cen dla odbiorców końcowych.
- Tak naprawdę tak nie jest. Okłamujemy naszych klientów. Deregulacja i liberalizacja oznacza większą ofertę, większą elastyczność i zorientowanie na klienta. Może to oznaczać, że ceny zaczną spadać, ale tak naprawdę nie jest to bezpośredni wynik tego procesu - powiedział.
Radca prawny z kancelarii DLA Piper Maciej Wesołowski mówił o roli regulatora na liberalizującym się rynku gazu. Zaznaczył, że jednym z elementów liberalizacji rynku jest wprowadzenie tzw. obliga giełdowego na rynku gazu.
- Prezes URE (...) będzie miał większe możliwości podejmowania decyzji niż w przypadku podejmowania decyzji dla obliga giełdowego na rynku energii elektrycznej - powiedział. Dodał, że chodzi np. o kwestie, czy dany kontrakt, który został zawarty na długi termin może być wyłączony z tego obliga.
Natomiast były prezes Urzędu Regulacji Energetyki Maciej Sfora (Uniwersytet Jagielloński) wskazał, że należy wzmocnić uprawnienia regulatora rynku energetycznego.
- W projekcie prawa gazowego (dodatkowe uprawnienia) się już znalazły, ale ustawy tej nie ma. Ustawodawca w ubiegłym roku zdecydował się na kolejną nowelizację ustawy prawo energetyczne" - powiedział. Sfora dodał, że uwolnienie rynku gazu w innych krajach często było wynikiem postępowań antytrustowych.
Według Piotra Szpakowskiego, dyrektora biura zarządzania ryzykiem regulacyjnym w PKN Orlen kluczowe bariery, które ograniczają rynek gazu związane są z funkcjonowaniem kontraktów z dotychczasowymi dostawcami.
- Wraz z dostępem do infrastruktury, uruchomieniem rewersu fizycznego, nowi konkurencyjni gracze będą mogli oferować gaz na rynku krajowym. Pytanie, czy odbiorcy gazu będą mieli w swoich kontraktach miejsce i możliwości, żeby wymienić dotychczasowego dostawcę - mówił.
Natomiast członek zarządu PKP Energetyka Wojciech Szwankowski poinformował, że spółka chce zarabiać na handlu gazem.
- Z perspektywy podmiotów takich, jak PKP Energetyka, czy z perspektywy tworzącego się rynku najistotniejszym elementem jest możliwość nabycia paliwa po cenach, które spełniałyby oczekiwania naszych klientów - powiedział.
Dodał, że warunkiem jest powstanie miejsca, gdzie można kupować paliwo w sposób transparentny i na różnych zasadach z pozostałymi graczami. Zaznaczył, ze takim miejscem jest Towarowa Giełda Energii.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.