Lider PiS Jarosław Kaczyński w towarzystwie senatora Bolesława Piechy przebywał w środę (7 maja) w Katowicach. Pod pomnikiem ofiar pacyfikacji kopalni Wujek w 1981 r. spotkał się z górnikami. W swym wystąpieniu ostro skrytykował obecny rząd obwiniając go za aktualną sytuację w górnictwie.
- Władza występuje przeciwko obywatelom, zabiera im prawo do pracy, a więc prawo do normalnego życia. Sprawy górnictwa są dziś dobrym tego przykładem - mówił Kaczyński.
Wyliczał, że Polska więcej importuje węgla niż eksportuje.
- Kraj, który stał węglem, znalazł się dzisiaj w takim stanie. Tego w żadnym wypadku nie możemy zaakceptować, ponieważ do Śląska, do spraw węgla, do przemysłu w całej Polsce trzeba podejść całkiem inaczej. Na Śląsku jest wielka i niezwykle ważna tradycja pracy w przemyśle , ale tu jest także wiele możliwości odnoszących się do działalności intelektualnej związanej z tworzeniem przemysłu. Jeśli mamy reindustrializować Polskę, to ta industrializacja powinna się zacząć tutaj i właśnie tutaj należy inwestować - dodał podkreślając, że ten proces powinien rozpocząć się od audytu.
Przewodniczący PiS wyjaśnił, że chodzi o - jak się wyraził - "niebywale wysokie pensje szefów różnego rodzaju spółek górniczych".
- Miną wybory i ta władza zapomni o węglu - przekonywał.
Skrytykował ponadto próby odbierania górnikom tzw. praw nabytych podwyższające wiek emerytalny.
Głos zabrał także senator Bolesław Piecha.
- Na Europejskim Kongresie Gospodarczym Donald Tusk powiedział, że śląski węgiel jest sercem Europy. Panie premierze! To serce leży dzisiaj na OIOM-ie. Tylko dzięki ludziom ciężkiej pracy, również tym, którzy tutaj walczyli o polskość o śląskość, o swoje miejsca pracy w kopalni Wujek, jest jeszcze utrzymywany przy życiu - mówił Piecha.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.