Turyści od czwartku (1 maja) mogą zwiedzać zaporę i elektrownię wodną w Solinie w Bieszczadach. Wewnątrz zapory znajduje się 2,5 km korytarzy - zachęca do zwiedzania rzeczniczka elektrowni Iwona Hawliczek. W ubiegłym roku oba obiekt odwiedziło prawie 30 tys. osób.
- Zwiedzanie jest podzielone na dwa etapy. W pierwszym turyści oglądają film, pokazujący wytwarzanie energii elektrycznej z odnawialnych źródeł, oraz wystawę fotograficzną przypominającą budowę zapory i elektrowni w Solinie. W kolejnej części poznają obiekt - powiedziała Hawliczek.
Dodała, że trasa prowadzi przez hale elektrowni do wnętrza zapory.
- Dociera sześć metrów pod lustro Zalewu Solińskiego, gdzie temperatura wynosi 6 stopni Celsjusza - podkreśliła.
Wewnątrz zapory znajduje się 2,5 km korytarzy, służących do kontroli tego sztucznego zbiornika wodnego.
Budowę zapory wodnej na Sanie w Solinie-Myczkowcach rozpoczęto w 1960 r. Do użytku przekazano w 1968 r.
Ma 82 m wysokości, a pojemność zbiornika wynosi 0,5 mld metrów sześciennych. Powierzchnia zalewu obejmuje 2105 hektarów, a długość linii brzegowej - 150 km.
Zespół Elektrowni Wodnych Solina-Myczkowce o mocy 150 megawatów dostarcza 9 gigawatogodzin rocznie.
Najtrudniejszym okresem dla zapory była ostatnia dekada lipca 1980 r. Powódź, która nawiedziła wtedy Podkarpacie, spowodowała, że do zbiornika wpływało 1500 m sześc. wody na sekundę. Przeciętny dopływ nie przekracza 19 m sześc. na sekundę.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.