Kryzys ukraiński pokazał, że polskie inicjatywy służące solidarności energetycznej mają głębszy sens, niż ktokolwiek mógłby się wcześniej spodziewać - powiedział w środę (23 kwietnia) premier Donald Tusk. Podkreślił, że reakcje na polską propozycję w wielu stolicach są "dość obiecujące".
Tusk poinformował, że w środę w Brukseli spotka się z szefem Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuyem, by przygotować się do spotkania szefów państw i rządów UE w ramach Rady Europejskiej. Dodał, że o kwestii unii energetycznej będzie rozmawiał też z prezydentem Francji Francois Hollande'em oraz kanclerz Niemiec Angelą Merkel.
- Będę przekonywał naszych partnerów do unii energetycznej, a więc do takich konkluzji, działań, w czasie czerwcowej Rady Europejskiej, które zbliżą UE do ideałów faktycznej solidarności energetycznej. Kryzys ukraiński pokazał z cała mocą, że polskie starania i inicjatywy służące solidarności energetycznej mają głębszy sens, niż ktokolwiek mógłby się wcześniej spodziewać - powiedział Tusk.
Jak ocenił, "praca Hermana Van Rompuya i jego dotychczasowe stanowisko w tej kwestii daje nadzieję na autentyczny sojusz w tej sprawie z instytucjami europejskimi, a przede wszystkim z przewodniczącym Rady Europejskiej".
Wśród elementów projektu unii energetycznej wymienił: wspólne negocjacje gazowe całej UE, inwestycje w infrastrukturę energetyczną, szczególnie gazową (z finansowaniem do 75 proc. ze środków UE), lepsze wykorzystywanie własnych, europejskich źródeł energii (jak węgiel czy gaz łupkowy), wyraźne wzmocnienie mechanizmu solidarności na wypadek embarga na dostawy energii oraz "intensywne otwarcie na innych dostawców energii", niż Rosja i Gazprom.
Wśród takich potencjalnych dostawców premier wymienił USA i Australię.
- Chodzi tutaj o gaz skroplony. USA to autentyczna potęga jeśli chodzi o gaz łupkowy (...). Dziś Ameryka może być rzeczywiście bardzo atrakcyjnym partnerem i zaczynają się już na ten temat rozmowy. Australia staje się bardzo interesującym liderem na rynku gazu skroplonego. Współczesne technologie na szczęście umożliwiają przesyłanie gazu skroplonego także na duże odległości - powiedział szef rządu.
Tusk ocenił, że mechanizm wspólnych negocjacji europejskich przy zakupach gazu mógłby doprowadzić do wyraźnej obniżki jego cen i "zbudowania antymonopolu".
- Dobrą odpowiedzią na monopol dostawczy jest zbudowanie wspólnego, solidarnego mechanizmu przy zakupach gazu - uważa szef rządu.
- Sprawa nie jest prosta, bo oczywiście tego typu działania będą naruszały interesy poszczególnych firm, korporacji, a nawet państw. Zdajemy sobie sprawę, że to wymaga takiego trochę rewolucyjnego myślenia o przyszłości energetycznej Europy - przyznał szef rządu.
Premier ocenił, że reakcje w wielu stolicach europejskich na polską propozycję dotyczącą unii energetycznej są "dość obiecujące".
- To, co jest moim celem, to pozyskanie prezydenta Francji do współpracy - jeśli chodzi o przygotowanie do Rady Europejskiej. Nie wykluczam, że po rozmowie będziemy gotowi do deklaracji o przygotowaniu wspólnej propozycji polsko-francuskiej - zaznaczył.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.