Czwartek na Wall Street zakończył się minimalnymi spadkami po wcześniejszych czterech wzrostowych sesjach z rzędu. Na rynek napłynęły nieco słabsze od oczekiwań dane dotyczące aktywności w amerykańskim sektorze usług oraz nowych bezrobotnych w ubiegłym tygodniu.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 0,03 proc., do 16.568,25 pkt.
S&P 500 zniżkował o 0,11 proc. i wyniósł 1.888,77 pkt. Dzień wcześniej indeks ten ustanowił historyczny szczyt na poziomie 1.890,90 pkt.
Nasdaq Comp. spadł o 0,91 proc., do 4.237,74 pkt.
Patrząc sektorowo, zyskiwały firmy surowcowe, najmocniej traciła branża ochrony zdrowia.
- Coś zawsze może spowodować spadki, korekty są nieuniknione. W sytuacji, gdy polityka Fed staje się bardziej czytelna, rynek będzie się koncentrował na fundamentach - powiedział Quincy Krosby, strateg z Prudential Financial.
- Rynek wciąż ma ochotę na wzrosty i nastroje są dobre, ale czasami pojawia się pewien opór. Nigdy nie ma chętnych do kupowania akcji na historycznych szczytach, a tam właśnie teraz się znajdujemy. Inwestorzy stają się nieco bardziej ostrożni - dodał Robert Pawlik, główny strateg rynkowy z Banyan Partners LLC.
Wskaźnik aktywności w usługach w USA wzrósł w marcu i wyniósł 53,1 pkt. Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 53,5 pkt.
Indeks PMI, określający koniunkturę w amerykańskim sektorze usługowym, przygotowywany przez Markit Economics, wyniósł w marcu 55,3 pkt. wobec 55,5 pkt. miesiąc wcześniej. Analitycy oczekiwali w marcu wskaźnika na poziomie 55,5 pkt.
Indeks S&P 500 zakończył wzrostami cztery poprzednie sesje z rzędu wspierany przez korzystne dane z amerykańskiej gospodarki, w tym środowy raport ADP z rynku pracy w USA, który wskazał na wzrost zatrudnienia w amerykańskiej gospodarce w marcu o 195 tys. nowych miejsc pracy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.