Uczestnicy sesji plenarnej Ogólnopolskiego Szczytu Energetycznego w Gdańsku uważają, że państwo ma i zachowa udziały w sektorze energetycznym. Ich zdaniem jest to branża, która nigdy nie będzie poddana wyłącznie regulacjom rynku konkurencyjnego.
Sesja plenarna nt. relacji polityki i gospodarki rozpoczęła w środę, 26 marca, dwudniowe obrady Ogólnopolskiego Szczytu Energetycznego w Gdańsku.
Uczestniczący w dyskusji wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik zaznaczył, że "nie da się zważyć, ile tego państwa powinno być i jakie udziały to państwo powinno mieć w spółkach". Jak mówił chodzi o to, by państwo posiadało "pewne" narzędzia, dzięki którym może "wpływać i realizować bezpieczeństwo energetyczne".
Jak mówił, "oczekujemy od państwa, żeby to bezpieczeństwo energetyczne było zapewnione". Dodał, że państwo musi mieć możliwość wpływania na te podmioty, które mają zapewnić to bezpieczeństwo. Jego zdaniem wpływ na podmioty sektora energetycznego może mieć "decydujący udział kapitałowy, umożliwiający podejmowanie decyzji".
- Państwo nie dlatego nie wychodzi z PGNiG, że ma taki kaprys, by w tym PGNiG być, ale uczestniczy w tym procesie po to, by realizować swoje cele - tłumaczył.
Wiceprezes PwC Polska Jacek Socha powiedział podczas dyskusji, że "rola państwa w sektorze energetycznym będzie na długo pozostawała istotna i do tego powinniśmy się przyzwyczaić".
Prawnik, dr Filip M. Elżanowski zwrócił uwagę, że energetyka "to sektor, który od dominacji państwa nie odejdzie". - Zadaniem państwa jest optymalizować, pomagać, także Skarbowi Państwa jako emanacji właścicielskiej w stworzeniu określonych ram prawnych - stwierdził. Uważa on, że "państwa w sektorze energetyki może być mniej bezpośrednio właścicielsko, ale na poziomie administracyjno-prawnym będzie coraz więcej, bo to jest taka branża, która nigdy nie będzie poddana tylko i wyłącznie regulacjom rynku konkurencyjnego".
Uczestniczący w dyskusji przewodniczący sejmowej komisji skarbu Tadeusz Aziewicz zwrócił uwagę, że "głównym problemem sektora energetycznego jest niepewność otoczenia zewnętrznego". Przekonywał też, że warto przyglądać się inwestycjom firm energetycznym. - To są potężne inwestycje - podkreślił. Dlatego - jak wskazał - trzeba sprawdzić, czy są one uzasadnione z punku widzenia szeroko rozumianego interesu gospodarczego Polski.
Wiceprezes Urzędu Regulacji Energetyki Maciej Bando pytał podczas dyskusji, czy wolny, europejski rynek elektroenergetyczny zapewni bezpieczeństwo energetyczne Polsce. "Bo jeżeli jest poważna awaria, poważna tragedia u naszych zachodnich sąsiadów, to może wpływać też na polski system. Jeżeli wieje w Niemczech, to wieje i w Polsce" - tłumaczył. - To są naczynia połączone, które nie zawsze można oddać zupełnie wolnemu i konkurencyjnemu rynkowi - ocenił.
W jego opinii sprawy związane bezpośrednio z bezpieczeństwem energetycznym powinny być nadzorowane przez państwo.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.