Jak informowaliśmy w portalu górniczym nettg.pl prezes Wyższego Urzędu Górniczego wydał decyzję, zakazującą Fabryce Sprzętu Ratowniczego i Lamp Górniczych Faser dalszego przekazywania aparatu tlenowego ucieczkowego KA-60 użytkownikom i sprzedawcom. Zakaz obowiązuje do 31 marca br. Do tego czasu producent jest zobowiązany usunąć stwierdzone uchybienia. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Piotra Lubertę, przewodniczącego Związku Zawodowego Ratowników Górniczych w Polsce.
- Uważam, że podjęto bardzo dobrą decyzję. Faser musi w końcu podjąć odpowiednie kroki, by sprzęt, który dostarcza, spełniał swoją funkcję. Aparaty tego typu muszą być niezawodne - mówi Luberta.
Szef ZZRGwP przypomina, że kierowany przez niego związek podjął w tej sprawie szereg działań.
- Skierowaliśmy pisma do wszystkich instytucji, które zajmują się zagadnieniami związanymi z bezpieczeństwem i higieną pracy w kopalniach. Nasze stanowisko przekazaliśmy także wojewodzie śląskiemu. Sprawa została skierowana również do prokuratury. Na razie czekamy na odpowiedź.
Luberta zaznacza też, że kierowany przez niego związek jest zawiedziony działaniami podejmowanymi przez Centralny Instytut Ochrony Pracy.
- CIOP od początku sprawował nadzór nad aparatami ucieczkowymi. O tym, jak wyglądały te działania, może świadczyć wysoki odsetek wadliwych urządzeń - zaznacza Luberta, który odnosi się także do wyposażania zakładów górniczych w aparaty ucieczkowe.
- W kopalniach są jeszcze zapasy. Myślę, że na najbliższy rok to powinno wystarczyć. Konieczny będzie jednak przetarg na dostawy nowego sprzętu. To będzie także czas dla Fasera, by podjął działania zmierzające do poprawy jakości produkcji. Tym bardziej że na rynku są również inni dostawcy - mówi przewodniczący.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
może czas na eba 6,5
cała prawda, że aparat pomoże w wycofaniu jak jesteś daleko od źródła zagrożenia. Jak dupnie koło Ciebie to nie ma szans na ratunek choćbyś miał 10 aparatów na około. Sam czas otwierania tego KA to coś ponad minuta. Dodajcie sobie teraz stres oraz zadymienie. Czas się zwiększa. Tak więc porządek musi być ale całe noszenie aparatów to jest pic. Szkoda, że wycofali POGi. Były poręczniejsze i lżejsze
Do "doc" tak tylko zapytałem, przebierańców w dzisiejszych czasach mamy dużo, a wg mnie albo się coś należy i to jest nadane, albo nie i nie robię z siebie ......!!!. Ogólnie Pan "L" jak go nazwałeś jest całkiem spoko, tylko po co ten kabaret, a i akcję dot. aparatów jak najbardziej popieram.
Do "Ratownika" skoro panią Bieńkowską stroją w mundur górniczy z ranga dyrektora generalnego to uważam, że panu L. bardziej przysługują szlify dyrektorskie. A w ogóle to same stopnie górnicze i sposób ich nadawania spsiały do reszty.
Czy ten gość na zdjęciu legalnie nosi dyrektorski stopień górniczy? Co do aparatów, popieram działania. Szkoda jednak tego, że nasz rodzimy zakład jakim jest firma "Faser" zostanie wyparty przez zagranicznego przedsiębiorcę. Ale zaniedbania są niewybaczalne - bo to przecież nasze życie.