W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 5 w Sosnowcu, dawnym górniczym, leczony jest górnik z kopalni Marcel, który w poniedziałek (10 marca) uległ ciężkiemu wypadkowi. Życie poszkodowanego nie jest zagrożone.
Jednak obrażenia były na tyle ciężkie, że lekarze musieli amputować 24-latkowi rękę. Poszkodowany ma drugą rękę złamaną i - co gorsza - doznał obrażeń miednicy.
A jest to efekt wypadku do jakiego doszło w poniedziałek, tuż po południu.
Pracownik oddziału transportowego został potrącony - 400 metrów pod ziemią - przez kolejkę spągowo-zębatą. Poszkodowanego w ciężkim stanie przewieziono śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Sosnowcu.
Okoliczności wypadku zbadają inspektorzy Okręgowego Urzędu Górniczego w Rybniku.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Z tego co wiem to nikogo nie ukarano. Jak powiedziano żonie zmarłego górnika " Wystarczy że wy cierpicie, nie ukarzemy winnego i jego rodziny" żenujące !!!
oby 2 dostali w piątek dyscyplinarne zwolnienie
Wszyscy na marklowicach cieszymy sie ze tylko tak sie to skonczylo, szybko niech dochodzi do zdrowia, byl to nie szczesliwy wypadek ktory nie powinien sie stac!!