Przeżywająca recesję fińska gospodarka może mocno ucierpieć przez konflikt na Ukrainie. Słaby rubel oznacza dla Helsinek spadek eksportu i mniejsze wpływy z turystyki - oceniają eksperci.
- Sytuacja (na Ukrainie) może odbić się na nas bardzo mocno. Słaby rubel może mieć duży wpływ na naszą gospodarkę - twierdzi ekonomista Banku Finlandii Ilkka Korhonen. Według eksperta wartość wyrażanego w euro eksportu spadnie, a turyści ze Wschodu otrzymają mniej euro za swoje ruble. Finlandię odwiedza rocznie 4 mln Rosjan, którzy przyjeżdżają głównie na zakupy.
Część fińskich firm, jak np. producent opon Nokian Renkaat, aby być bliżej rynku zbytu przeniosło produkcję do Rosji. Z raportu banku Nordea wynika, że napięte relacje między Ukrainą i Rosją mogą wpłynąć negatywnie także na wytwórcę farb Tikkurila, dewelopera YIT oraz koncern energetyczny Fortum.
Wartość eksportu Finlandii do Rosji w 2013 roku wyniosła prawie 5 miliardów euro, co oznacza spadek o 6 proc. względem 2012 roku. Fińska gospodarka, która w latach 2011-2012 szczególnie ucierpiała w związku z kryzysem w eurostrefie, mocno uzależniona jest od eksportu.
W dłuższym okresie niespokojna sytuacja na Wschodzie może zagrozić fińsko-rosyjskiej współpracy w dziedzinie energetyki atomowej. Pod koniec grudnia 2013 roku został podpisany kontrakt pomiędzy rosyjskim Rosatomem a fińską firmą jądrową Fennovoima, dotyczący budowy elektrowni atomowej w pobliżu miejscowości Pyhajoki. Rosjanie mają objąć w spółce Fennovoima mniejszościowe udziały.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.