Maszyny górnicze, nowoczesne rozwiązania stosowane w tej branży, a także zielone technologie - to oferta, z którą polski biznes jedzie w tym tygodniu do Indii. Potrzeby energetyczne i dynamiczny rozwój gospodarczy tego kraju mogą być szansą dla polskich firm.
- To dobra okazja, żeby przedstawić nasze możliwości i atrakcyjność polskiego rynku - powiedziała PAP wiceminister spraw zagranicznych Katarzyna Kacperczyk, która we wtorek (11 lutego) rozpoczęła prawie tygodniowy pobyt w Indiach.
Poza nią w New Delhi i Kalkucie będą też: wiceminister gospodarki Jerzy Pietrewicz, przedsiębiorcy z sektora energetycznego i wydobywczego, m.in. PKN Orlen, JSW, Fasing, Conbelts Bytom i Kopex, przedstawiciele instytucji badawczo-naukowych - np. Akademii Górniczo-Hutniczej, a także Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych oraz Krajowej Izby Gospodarczej. W sumie delegacja liczy ponad 70 osób.
- Indie to bardzo szybko rozwijający się kraj, przez naszych przedsiębiorców wciąż niedoceniany i kojarzony z ubóstwem i biedą. Tymczasem to 10. gospodarka świata według parytetu siły nabywczej i bardzo chłonny, duży rynek z rosnącą klasą średnią - uważa wiceminister Kacperczyk.
Nasz handel z Indiami nie jest imponujący - wzajemne obroty to ok. 1,9 mld dol. Jednak ponad 37 proc. wynoszącego 665 mln dolarów polskiego eksportu do Indii stanowią wyroby przemysłu elektromaszynowego (dane MG za 2012 r.). Promowanie firm z branży górniczej jest zatem zrozumiałe. Tym bardziej, że Indie mają piąte największe na świecie pokłady węgla, a większość zapotrzebowania energetycznego pokrywana jest właśnie przez ten surowiec. Tamtejsze władze poszukują też możliwości i szans na dywersyfikację źródeł energii, co może być szansą dla polskich firm oferujących nowoczesne technologie środowiskowe.
Choć Indie rozwijają alternatywne źródła energii, borykają się z coraz większym niedoborem mocy, m.in. z powodu spadku wydobycia węgla. Problem przerwy w dostępie do elektryczności na wielu obszarach dotyka milionów ludzi.
To co przyprawia o ból głowy rząd w Delhi jest szansą dla polskich firm, które mają duże doświadczenie w branży górniczej. Polska delegacja weźmie w tym tygodniu udział m.in. w Polsko-Indyjskim Szczycie Energetycznym w New Delhi, Międzynarodowych Targach Górnictwa i Azjatyckim Kongresie Górnictwa w Kalkucie, a także szczycie górniczym w tym mieście.
W trakcie Szczytu Energetycznego rozmowy toczyć się mają wokół górnictwa węglowego, ropy naftowej i gazu, energetyki ze źródeł odnawialnych, a także przesyłu energii. W trakcie Kongresu Górnictwa planowana jest polska sesja plenarna, a podczas targów - dzień polski.
- To będzie okazja, żeby przedstawić naszą ofertę nie tylko Indusom, ale też tym, którzy przybędą na targi - podkreśliła wiceszefowa MSZ.
Jak zaznaczyła, stawianie na sektor górniczo-energetyczny wynika z wcześniejszych polsko-indyjskich kontaktów, ale też z tego, że strona indyjska jest bardzo zainteresowana współpracą w tych obszarach.
- Jeśli chodzi o sektor górniczy, to mamy bardzo wiele do zaoferowania. Posiadamy doskonałe urządzenia i maszyny do wydobycia węgla i innych surowców, doskonałe doświadczenia w zakresie np. odmetanowania kopalń, czy zapewnienia bezpieczeństwa w kopalniach i know-how, którym strona indyjska jest zainteresowana - zwróciła uwagę Kacperczyk.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.