Storpedowanie porozumienia w Kompanii Węglowej przez Kadrę ma wszelkie znamiona prowokacji. Pozwala zarządowi na radykalne działania, a to doprowadzi do skrajnych napięć, protestów i niewyobrażalnego zaognienia sytuacji! Jeżeli związkowcy mają lepsze rozwiązania, powinni je teraz podać - powiedział portalowi górniczemu nettg.pl Jerzy Markowski, b. wiceminister przemysłu i gospodarki.
Markowski skomentował czwartkowe (16 stycznia) zerwanie porozumienia, które przewidywało, że w KW nie będzie łączenia kopalń i zwolnień pracowników administracji, ale stracą oni 14 pensje i posiłki profilaktyczne. Związek Zawodowy Kadra nie zgodził się na obniżanie wynagrodzeń.
- Jeżeli mają coś ciekawszego do zaproponowania, niech to zrobią! Najprościej jest powiedzieć "nie, bo nie", co nie dziwi, gdy mówi to zwykły górnik. Ale skoro związkowcy przeciwni porozumieniu są kadrą kopalń, magistrami-inżynierami, to mamy prawo wymagać od nich jakiegoś wkładu intelektualnego, więc niech teraz powiedzą, jak ratować firmę!
Jak na razie swoim oporem tylko skomplikowali sytuację, bo teraz zarządowi formalnie wolno zrobić wszystko, co zamierzał. Ma to wszelkie znamiona prowokacji. Jeśli zarząd zrobi teraz to, co powinien, czyli zacznie radykalnie i racjonalnie ratować firmę, to oczywiście ożywi agresję ze strony pozostałych związków i skończy się strajkiem, który kompletnie zrujnuje firmę.
Zarząd ma carte blanche z prawnego punktu widzenia, ale nie ma bazy, czyli wsparcia społecznego. Związkowcy zablokowali wszystko - dobre i złe rozwiązania, nie proponując niczego w zamian.
Kadra się pogubiła, zapomniała, że jest związkiem zawodowym kadry, która ma służyć górnictwu a nie administracji. Może nawet zdarzyć się tak, że górnicy nie staną w obronie zwalnianych pracowników biurowych. Bo górnicy w kopalniach często lepiej rozumieją, co służy firmie niż ich przełożeni i liderzy związkowi.
Czy w Kompanii Węglowej mimo wszystko może jeszcze dojść do porozumienia?
- Myślę, że tak. Moja sugestia jest taka, by zarząd dał teraz partnerom związkowym dwa dni na przedstawienie własnych rozwiązań. Zarząd musi robić swoje, bo odpowiada za spółkę. Bez względu na to, co się będzie działo, lepiej dać się wyrzucić za ratowanie firmy, niż za zaniechania. To maksyma, którą sam przyjąłem, dążąc do zbudowania kopalni Budryk. Jeśli zarząd straci impet, pójdzie na jakieś uległości, zaczną się podejrzenia, że jest za słaby i traci czas. Ludziom, którzy dzisiaj tworzą zarząd KW jest trudno, bo adwersarze zawsze mogą wytknąć im, że doprowadzili do trudnej sytuacji albo zapytać "stary, skoro teraz wiesz, co zrobić, dlaczego tego nie robiłeś wcześniej?". Dziwię się ministrowi gospodarki, że nie powołuje nowego przywództwa spółki przed końcem kadencji. Nie wiem, dlaczego minister czeka. W wielu innych spółkach, gdzie sytuacja była lepsza, robił to, a w Kompanii, gdzie sytuacja jest totalnie zaogniona, minister ciągle zwleka.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Pani Ministrze związki Kadra są od obrony pracowników i są dni kiedy muszą twardo stanąć po ich stronie. Służba polskiemu górnictwu miała w przeszłości i ma obecnie swoją cenę - godziwych i bezpiecznych warunków pracy, o które związki Kadra muszą stale zabiegać dla swoich członków oraz potwierdzać swoją pozycję i rolę. To co zaproponował Zarząd Kompanii najsłabiej wynagradzanym pracownikom w branży - administracji, nie służy ich prawom. Co byłby wart związek, który nie broni swoich członków z administracji? Czy będzie w stanie zadbać o pracowników dołowych? Dobrze, gdy związek reprezentujący kadrę inż-tech. podejmuje się też twardej obrony swoich członków z grona pracowników administracji. Myślę, że Pan jednak dostrzega fakty, że to nie Kadra prowokuje do napięć w Kompanii, tylko Zarząd, gdyż widocznie od conajmniej roku, rozpoczął poszukiwania najlepszej metody ograniczania liczby pracowników Spółki i zmniejszenia kosztów działania Spółki. Zarząd nie zwrócił się z pytaniem co proponują związki i Kadra dla poprawy kondycji Spółki, i myślę, że z chwilą gdy Zarząd Kompanii to zrobi, to właścicielowi nie będzie już taki zarządzający potrzebny. Życzę Panu dobrych warunków pracy na rzecz JSW SA.
Panie ministrze ,to właśnie pana wypowiedzi,aby tylko zarobić "groszówkę" są prowokacją.ZZ "KADRA" umie czytać ,ze zrozumieniem i wie co się kryje pod zapisem par 23-1 To ukryta forma przekształceń firm w KW S.A i wtedy pracownicy administracji nie maja żadnej ochrony Poza tym pana wypowiedz jest obciążona,chęciom pomocy dla swojej ukochanej kopalni "Budryk" ,bo pan jako inż-górnik chyba wie po co JSW chce kupić KWK "Knurów -Szczygłowice"
Kadra potrafi myśleć a nie jak sprzedająca się solidarność i guliwer Grzesik co już przed wyjazdem do Japonii wiedział co ma zamiar zrobić Wielki Zarząd KWSA, rękami strony społecznej likwidować kopalnie i miejsca pracy, nareszcie Kadra bez drugiego Guliwera Herwego potrafiła powiedzieć "nie" dla głupoty projektu KWSA. TO nie Kadra zerwała rozmowy lecz Zarząd kwsa. Pan panie Markowski niech się pan nie ośmiesza ....nie wypada...chyba że z pamięcią już nie tak jak powinno być
"Jeżeli związkowcy mają lepsze rozwiązania, powinni je teraz podać..." Podaję: Zarząd do natychmiastowej dymisji.
PANOWIE Z KADRY czas zrezygnować ze związkowania bo i tak nic dobrego dla nas nie robicie i nic nie zrobiliście. Dla was jest ważniejsza Firma KARBON gdzie czerpiecie z niej kolosalne zyski niż my górnicy,po prostu jesteście bandą nie roboli i darmozjadów którzy żerują na krzywdzie ludzkiej. PRECZ Z KADRĄ GÓRNICY WYPISUJCIE SIĘ Z TEGO NIE UDANEGO ZWIĄZKU BO TO SĄ ZAKAŁY POLSKIEGO NARODU.
To jest cała prawda o ZZ KADRA czytajcie polecam a dowiecie się prawdy o nich :Poniżej artykuł z Gazety Wyborczej nt Porozumienia ZZ Kadra z Katowic. Związek zawodowy zanurzony w biznesie: protestują przeciwko rządowi, zarabiają w państwowych kopalniach aut:Marcin Pietraszewski Czy można ostro spierać się z pracodawcą i jednocześnie robić z nim milionowe interesy? - Nie można - ocenia profesor Andrzej Barczak, ekonomista z Katowic. Tymczasem tak jest w przypadku członków Porozumienia Związków Zawodowych "Kadra", którzy wybierają się do Warszawy, aby protestować przeciwko polityce rządu. A należąca do związku firma na współpracy z największą państwową spółką górniczą zarabia miliony złotych. W środę w Warszawie rozpocznie się trwająca cztery dni akcja protestacyjna. Jej uczestnicy będą się domagali m in.: wycofania się rządu z podwyższonego wieku emerytalnego, ograniczenia stosowania "śmieciowych" umów o pracę czy też wzrostu płacy minimalnej. Organizatorami protestu są "Solidarność", OPZZ oraz Forum Związków Zawodowych. Założycielem tych ostatnich jest Porozumienie Związków Zawodowych "Kadra" z Katowic. Powstało w 1991 r. "w odpowiedzi na pilną potrzebę zabezpieczenia i obrony zarówno socjalnych i indywidualnych interesów pracowników etatu, jak i pracowników zarządzających procesami produkcyjnymi". W 2003 r. Kadra założyła firmę Karbon (mieści się pod tym samym adresem co centrala związku), która zajmuje się sprzedażą ekskluzywnych upominków górniczych, pucharów, wizytówek, kalendarzy, grawerowaniem i robotami podziemnymi. W radzie nadzorczej Karbonu zasiada Dariusz Trzcionka, przewodniczący Kadry, oraz jego zastępcy: Bogusław Studencki, Grzegorz Herwy i Krzysztof Stefanek. "Gazeta" ustaliła, że od czterech lat związkowa firma zarabia miliony na współpracy z Kompanią Węglową (KW), należącą do państwa największą górniczą spółką w Europie. KW ma 15 kopalni, zatrudnia ponad 50 tys. górników i jest największym w kraju producentem węgla kamiennego. Kilka dni temu władze spółki ujawniły jednak, że za pierwsze półrocze odnotowała ona 100 mln zł straty. Według naszych informacji Karbon wygrał kilkanaście organizowanych przez KW przetargów (kilka w konsorcjum z innymi firmami) na warte ok. 10 mln zł roboty związane z obsługą szybów wyciągowych, wymianą betonowych rur czy też czyszczeniem chodników w kopalniach. - Przy dramatycznej sytuacji finansowej Kompanii zlecanie zewnętrznym firmom prac, które mogliby wykonywać górnicy, to rozrzutność. A powierzenie tych robót spółkom należącym do związku zawodowego to nic innego jak kupowanie spokoju w kopalniach - mówi prof. Andrzej Barczak z Akademii Ekonomicznej w Katowicach. Najwięcej emocji budzą wygrane przez Karbon przetargi w kopalniach Brzeszcze i Piekary. Obie są nierentowne i kilka miesięcy temu pojawiły się nawet głosy, że trzeba je będzie zlikwidować. Kompania odrzuciła jednak ten plan i przeprowadza restrukturyzację zakładów polegającą m in. na przenoszeniu górników do innych kopalni. Tymczasem w kopalni Brzeszcze Karbon ma zagwarantowany do końca roku kontrakt wart pół miliona złotych. Z kolei w Piekarach związkowa firma do końca września obsługuje szyby wyciągowe. Zbigniew Madej, rzecznik prasowy Kompanii Węglowej, zapewnia, że górnicza spółka nie preferuje związkowej firmy. - Karbon startował w przetargach jak wiele innych firm i wygrywał je, bo przedstawiał najlepszą ofertę. Nie mogliśmy jej odrzucić - wyjaśnia Madej. - A nie można było tych robót zlecić pracującym w kopalniach górnikom? - pytamy. - Dyrektorzy poszczególnych kopalni sami oceniali, czy załoga da radę, czy nie - wyjaśnia rzecznik KW. Dariusz Trzcionka, przewodniczący Kadry, przekonuje, że Karbon działa na rynku od wielu lat i wykonuje zlecenia także dla prywatnych spółek. - Z jednej strony jako związkowcy powinniście walczyć o prawa górników w kopalniach, a z drugiej zabieracie im pracę i robicie interesy z pracodawcą. Nie boicie się utraty wiarygodności? - pytamy. - Gdyby wszystkie firmy były takim pracodawcą jak my, to ludziom żyłoby się lepiej. I nikomu nie zabieramy roboty, bo wykonując prace specjalistyczne, tworzymy miejsca pracy. Dodatkowo odprowadzamy podatki do skarbu państwa. Czuję, że chcecie w nas uderzyć, bo szykujemy się do antyrządowego protestu - stwierdza Trzcionka. Zdaniem prof. Barczaka pokazuje to schizofreniczność sytuacji działaczy związkowych. - Nie można się spierać z pracodawcą i robić z nim interesów. Działacze wiedzą jednak, że koszula jest bliższa ciału - ironizuje ekonomista. Polska jest sygnatariuszem konwencji nr 98 podjętej przez Międzynarodową Organizację Pracy. Mówi ona o tym, że organizacje pracowników powinny korzystać ze szczególnej ochrony przed ingerencją ze strony pracodawców. Konwencja za szczególny akt takiej ingerencji uznaje finansowe wspieranie tych organizacji w celu podporządkowania ich lub kontroli.
4 na kopalni piast pracuje administracja z piasta czeczota sierszy i nadwiŚlaŃskiej spÓŁki wĘglowej powiedzcie kto to wszystko ma utrzymaĆ .na oddziaŁach wydobywczych na kaŻdej zmianie pracuje 17 do 20 ludzi,niewiedzĄ gdzie maja rĘce wŁoŻyĆ.to jest chory kraj chory system ludzie przebodŹcie siĘ wreszcie bo nigdy na kopalniach niebiedzenie dobrze. 14
Słuchajcie wszyscy ludzie z administracji jak by kopalnie z prywatyzowano to prywaciarz wszystkich by was wylał na zbity pysk bo jesteście ludźmi nie produktywni Tak by zrobiono porządek na kopalniach.
Panie Były Ministrze!!!!!!!!!! co zrobiła/ pogubiła się bo wstawiła się za administracją?????? a administracja komu podlega? jakiego ma pracodawcę?? czyje polecenia wykonuje i komu służy planistka w oddziale nie górnikowi i kopani????!!!! czy administracja wyskoczyła sroce spod ogona kto jej ma bronić????wstydziłby się pan za takie podsumowanie naszej pracy wszyscy nas poniewierają a Pan to kto? wielki górnik mi się znalazł-wstyd!!!!
W negocjacjach, kolego glon, powinny uczestniczyć wszystkie związki, a nie tylko dyrekcyjni potakiwacze. Nie jestem z Kadry, ale widzę, że ich posunięcie było mistrzowskie. Jestem pełen podziwu, jak pięknie to rozegrali.
witam Jeżeli czyta to ktoś z przewodniczących jakiej kolwiek frakcji zwiazkowej To podpowiadam,,wyeliminować zwiazek kadra,,z negocjacji z KW albo zablokowac ten niewydarzony zwiazek ps wiemy za co.
kadra:zwana związkiem niczym go nie przypomina Są tam tylko sami karierowicze którzy nie patrzą na zwykłych ludzi Ich członkami sa przeważnie dozoranci,kierownictwo itp Nie obchodzą ich ludzie w administracji dlatego też wolą wyrzucić na bruk bardzo potrzebną częsć pracowniczą poprzez nie podpisanie porozumienia z kompania weglową.
Z całym szacunkiem do pana MARKOWSKIEGO to nie jest Nie BO chce broniom swojego a dlaczego mają tracić .....Ja wiem wszyscy pracują tylko, w biurach leżą.... tylko kto nam liczy te jałmużny ? A jak by tak popatrzeć z innej strony ma dodatki węgiel,bony i jest jedynym żywicielem rodziny i teraz jej połowę zabiorom ..... fajnie bo górnik powiedział po co im to.... A jak by zabrać nam górnikom kartę górnika ? to co nasze związki by to podpisały? ... każdy kij ma dwa końce, nie jesteśmy sami!! fajnie sie nom pierniczy bo nom nic sie nie stanie a co z nimi............? co panie MARKOWSKI ?
Jaki kryzys? KW dostała tydzień temu 300 mln od Turonu. W kwk Sośnicy płacą jednorazówki po 500 zł/os. Ludzie i Związkowcy. Nie dajcie się robić w konia.
plan restrukturyzacji jezeli kadra nie zgodzila sie na ciecia w postaci 14 i bonow sama powinna oddac caŁe barborki i 14 to przyniosŁoby wieksze oszczednosci niz zabieranie pracownikom administracji 14 i barborka kierownika robot badz nadsztygara to niejednokrotnie 20,000 zŁ jak nie wiecej na co pan czeka panie prezesie nastepna sprawa posilki profilaktyczne powinny nalezec sie tylko gornikom pracujacym fizycznie nalezy bezwglednie doprowadzic do sytuacji gdzie nie ma 5 nadsztygarow a jeden dyspozytor , nadsztygar to darmozjad , stosunek do pracownika tego dozoru wyzszego jest bynajmniej jak hessa w obozie koncentracyjnym koszty zwiazane z cieciami placowymi powinny dotknĄĆ tylko i wyŁacznie kadry zarzadzajacej , od nadsztygarow w zwyŻ pŁaca zwyklego gornika jest na poziomie 3750,00 zŁ z deputatem weglowym wŁacznie dzialaj pan panie prezesie
do dromader: co robisz jak to co masz (jak to określiłeś) podsunięte pod pysk ci zabierają??? siedzisz cicho po czym się przekwalifikujesz bo twierdzisz że tego co zostało nie wystarczy, czy się sprzeciwiasz?
Ma Pan rację, Panie ministrze. Kadra sprzedała się zarządowi Kompanii. Inaczej bowiem nie da się wytłumaczyć jej postępowania. Bo nie pracownicy administracji na tym zyskują, lecz zarząd, który dostał wolną rękę w realizacji programu naprawczego. Może liderzy Kadry dostali obietnicę, że jak nie podpiszą, to ich bliskich pracujących po kopalniach nie zwolnią z robot?
do dromader,gdzie pracujesz ?na co się przekwalifikujesz na fryzjera dla psow? równie dobrze mozna powiedziec zwolnić 400 górników niech się przekwalifikują a zostawić 1000 w biurach to ta sama oszczędność,dla tego że mają takich gości jak ty przed sobą to robią was jak chcą.
jepiej jak sie ta KW rozpadnie i poskładać coś nowego zanim jest z czego. Związki się na was wypięły i sprzedały w zamian za utrzymanie posadek na kilka lat w imie zapewnienia pracownikom pracy na parę lat?? sprzedawać zawieszać ,zwalniać ?za kilka lat zaczną zwalniać górników albo jeszcze wcześniej,nie ma przyjęć nowych a starych emerytów przybywa,jak się za nich wezmną z tym dorabianiem do emerytur to wyskoczy taka luka ,ze i tak sie wszystko sypnie Wygaszanie wydobycia ,brak inwestycji coś wam to mówi?Ze będziecie mieli zapewnioną przyszłość ??za max w 2020 kto was weżmnie do pracy i gdzie?? Prawda jest taka ,ze i tak to padnie i tak tylko teraz sprzedaż kopalni,zawieszenie przywileji to przedłużenie o kilka lat agoni .Co sprzedacie za 3 lata kolejne kopalnie??a kto je kupi w takim stanie trzeba konkretów za nim jeszcze da się coś uratować albo od razu dać sobie spokój Pracownicy dołowi także należą do kadry ,która jako jedyna się sprzeciwila podpisaniu takiego przekrętu ludzie nie tędy droga,myślicie że na zwolnieniach z biur się skończy??nawet jakbyście dostawali 3/4 wypłaty przez kilka lat to i tak pieniedzy braknie przy takim tworze jakim jest kw i caly ten śmieszny zarząd kołnierzyków.
Lepiej 1000 osób na bruk niż zamknąć zakład, można się przekwalifikować i pracować w innej branży. Tylko nieudacznicy narzekaja i chcą wszystko pod pysk i tylko żądać...
brawo dla kadry-------------1000 osob na bruk,,,,zamiast mniejszych wyplat,,,,spojrzcie w oczy kobietom ktore zostanom zwolnione,,,wypierdolcie nadsztygarow co juz dawno majom uprawnienia emerytalne a dali pierdzom w stolki
Jak zarząd KW chce oszczędzać to niech zlikiwduje3/4 biur w centrali. Do centrali na bieżąco są przyjęcia z zewnątrz a na kopalniach trzeba zwolnić pracowników. Niech wrócą do stanu zatrudnienia z dnia 01.02.2003r. bez takich pseudo biur jak CUK czy MSSF. Związki zawodowe najlepiej sprawdzają się jako biura turystyczne i o to walczyły teraz najbardziej. Może ktoś zmieni ustawę o związkach zawodowych.
Panie "ministrze" kończ pan wstydu oszczędź,szczególnie kadrze inżynieryjno-technicznej. To pan i panu podobni"staruszkowie"(Steinchof, Karbownik,itp) swoimi pomysłami rujnujecie wizerunek górnictwa Związki zawodowe bronią miejsc pracy a nie maja za miskę ryzu spełniać polecenia pracodawcy A pan czyim jest doradcą i jakie pana pomysły zostały tym razem zniweczone,czyżby gigantomania "Budryka" pana "dziecka" legła w gruzach,bo nie będzie sprzedaży "Knurów-Szczygłowice". I trzeba wydać potężne pieniądze na budowę lub pogłębienie szybów,że JSW(czyli i Budryk nie weźmie węgla z Dębieńska),to to pana zdaniem jest działanie na szkodę firmy KW S.A-PYTANIE ILE PAN NA TYM PODPISIE KADRY BY ZAROBIŁ?