Wyniki szczytu klimatycznego w Warszawie przekroczyły oczekiwania - oceniła, podsumowując COP19, Sekretarz Generalna Konwencji Klimatycznej ONZ (UNFCCC) Christiana Figueres. To był wspólny wysiłek i wspólny sukces - dodał przewodniczący COP Marcin Korolec.
Podsumowując w sobotę wieczorem zakończony kilkanaście minut wcześniej szczyt, Figueres zaznaczyła, że od początku trzema głównymi zadaniami tej konferencji były: uzgodnienie zasad finansowania polityki klimatycznej, kwestie deklarowania wkładu poszczególnych państw w obniżanie emisji CO2 oraz mechanizm "loss and damage" - czyli mechanizmu pomocy dla ubogich krajów, które cierpią z powodu zmian klimatu.
Wszystko udało się osiągnąć - oceniła Sekretarz Generalna UNFCCC. - Sukces przekroczył oczekiwania, ale to również efekt licznych rozmów i negocjacji, jakie prowadziliśmy przez ostatnie lata - mówiła, zaznaczając, że w międzynarodowej polityce nie ma magicznych rozwiązań, które znajduje się w jedną noc.
- Zrobiliśmy dużo dla sukcesu następnego COP w Limie, uzyskania globalnego porozumienia klimatycznego za dwa lata w Paryżu i ograniczenia wzrostu średniej temperatury w tym stuleciu o 2 stopnie - mówiła Figueres. Dziękując Korolcowi za przewodniczenie konferencji, Figueres stwierdziła, że kombinacja jego cierpliwości i wytrwałości okazała się receptą na sukces.
- Jesteśmy zmęczeni, ale szczęśliwi - mówił z kolei Korolec. - Uzgodnienie "loss and damage" to wielkie osiągnięcie tej konferencji. Mamy mapę drogową do Limy i Paryża dzięki przyjętym regułom finansowym. Mamy 100 mln dol. na Fundusz Adaptacyjny, obietnicę 6 mld euro na politykę klimatyczną, oraz wkład w ochronę lasów za pomocą "ram warszawskich" programu REDD (program przeciwdziałający wylesianiu - PAP) - wymieniał przewodniczący COP.
Podkreślił, że warszawski szczyt podjął też ok. 40 innych decyzji. Delegaci na COP19 po blisko dwóch tygodniach obrad uzgodnili w sobotę wieczorem, że co roku kraje rozwinięte mają przeznaczać na walkę ze zmianami klimatu co najmniej 10 mld dolarów ze środków publicznych tak, by zmobilizować do tego samego środki prywatne i w efekcie od 2020 r. dysponować kwotą rzędu 100 mld dolarów rocznie.
Do ostatniej chwili trwały uzgodnienia ws. mechanizmu "loss and damage". Ostatecznie uzgodniono, że obejmie on nie tylko działania adaptacyjne do zmian klimatu ale też skutki ekstremalnych zjawisk pogodowych.
Szczyt przyjął też osłabiony dokument ws. harmonogramu prac nad globalnym porozumieniem planowanym na 2015 r. Państwa nie zostały zobowiązane do ustalenia celów redukcji emisji CO2, a jedynie swój wkład w globalną politykę klimatyczną.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.