Górnicy z OKD zdecydowali w referendum o podjęciu akcji strajkowej. Rozpocznie się ona 19 listopada. Wówczas praca zostanie przerwana na 4 godz. - poinformowała Telewizja Czeska w swoim programie CT24.
Dziesięć dni później górnicy mają zamiar strajkować przez cały dzień, jeżeli kierownictwo spółki OKD nie przedłoży im bardziej konkretnych - jak to określili - propozycji układu zbiorowego pracy. Grożą ponadto trzydniowym strajkiem, który miałby się odbyć w dniach od 4 do 6 grudnia br. Informacje tę potwierdził szef Porozumienia Związków Zawodowych w OKD Jaromir Pytlik.
Przypomnijmy, że związkowcy dyskutują z zarządem OKD o ostatecznym kształcie układu zbiorowego pracy na lata 2014-2018 od ponad roku. Obecnie obowiązujący układ ważny jest tylko do końca br.
Kością niezgody są niektóre zapisy układu dotyczące oszczędności, w związku z fatalną sytuacją ekonomiczną spółki OKD. Chodzi m.in. o wstrzymanie wydobycia węgla z kopalni Paskov koło Frydka Mistka. Ponadto kierownictwo OKD nosi się z zamiarem zlikwidowania dodatków urlopowych i świątecznych (na Boże Narodzenie) oraz trzynastych i czternastych pensji. W zamian zaoferowała górnikom udział w zysku oraz zwiększenie płac o 4 proc., ale pod warunkiem, że wypełniony zostanie plan wydobycia i bezpieczeństwa pracy. Związkowcy policzyli, że stracą na tym co najmniej 6 proc. dotychczasowych dochodów.
- Rozwiązania, które nam zaproponowano są zbyt niejasne. Tymczasem ludzie chcą mieć wszystko wyliczone w sposób klarowny, czarno na białym - powiedział Czeskiej Telewizji Jaromir Pytlik.
Sporu pomiędzy związkowcami z zarządem OKD nie udało się rozwiązać również za pośrednictwem negocjatora. Jego propozycje zarząd OKD odrzucił przedkładając związkowcom własny pomysł zakończenia sporu. Ten jednak odrzuciły związki zawodowe. Do referendum poszło dwie trzecie załogi. 90 proc. głosów było za strajkiem. Będzie w nim uczestniczyć 7290 zatrudnionych - policzyli organizatorzy referendum.
- O tym, jak akcja zostanie zorganizowana, zadecydują załogi poszczególnych kopalń. Wiadomo, że udział w strajku nie wezmą ratownicy i osoby odpowiedzialne za utrzymanie bezpieczeństwa zakładów - potwierdził Pytlik.
Zdaniem Marka Siberta, rzecznika OKD, zarząd zrobił wszystko co mógł, by ratować spółkę w obliczu kryzysu, jakiego w czeskim górnictwie nie było od dziesiątek lat.
- Zachowanych zostało wiele świadczeń i wysokość pensji górniczych. Związki powinny wziąć odpowiedzialność za przyszłość spółki - wskazał Sibert.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.