Niespełna pięć tygodni od zakończenia eksploatacji ściany nr 738 w ZG Sobieski uruchomiono kolejny front wydobycia - ścianę nr 737. Liczy 220 m długości, posiada 1415 m wybiegu, a jej potencjalne możliwości szacowane są na poziomie ok. 9 tys. t urobku brutto na dobę.
Nowa ściana jest kolejnym krokiem w całym łańcuchu działań zmierzających do realizacji strategii zwiększenia mocy produkcyjnych Południowego Koncernu Węglowego do 2020 r. Zgodnie z harmonogramem zakładano, że jej odbiór będzie miał miejsce 12 listopada 2013 r. Termin udało się przyspieszyć o trzy tygodnie. Całe przezbrojenie 145 sekcji trwało zaledwie 13 dni roboczych, a to oznacza, że oddziały rabowały, przewoziły i zazbrajały średnio 10 sekcji każdej doby, a bywało, że nawet 16!
Wspólny sukces
W trakcie prac zmierzających do rozpoczęcia eksploatacji ściany 737 zdarzały się jednak momenty trudne i niebezpieczne. Najbardziej newralgicznym była chwila łączenia wyrobiska eksploatacyjnego z przedziałem likwidacyjnym. Tu wszystko mogło się zdarzyć. Na szczęście operacja przebiegła bezpiecznie i bez zakłóceń. Najbardziej wyrafinowany technicznie pod względem sztuki górniczej był naturalnie rabunek sekcji. Po nim załoga Sobieskiego pracowała już tylko nad detalami przy zabudowie przenośników i kombajnu.
Inwestycję w jaworznickiej kopalni zrealizowano głównie siłami oddziału G-3, przy znaczącym wsparciu oddziałów energomaszynowych i przewozowego. W sumie przy różnych pracach zaangażowanych było ok. 120 osób. Mechanicy, elektrycy i górnicy współpracowali z sobą wręcz wzorowo. Na wysokości zadania stanęli również pracownicy oddziału transportu, kierowanego przez sztygara oddziałowego Mirosława Paciorka. To oni przewieźli w sposób profesjonalny i bezpieczny kilka tysięcy ton stali w postaci obudowy zmechanizowanej, kombajnu i przenośników.
Rekordowe tempo
- Najważniejszym zadaniem jest zebranie grupy dobrych fachowców, na których można polegać. To połowa sukcesu. Trzon oddziału zawsze muszą tworzyć pracownicy z długim stażem i bogatym doświadczeniem, gotowi do podejmowania nowych wyzwań, niosący pomoc młodszym kolegom. I tak było tym razem - potwierdza nadsztygar Mirosław Machejek.
Rekordowe tempo przezbrajania było zadaniem trudnym, głównie z uwagi na specyfikę pracy górniczej. Nie wszystko bowiem da się przewidzieć, zaplanować, obliczyć, a najnowsze technologie, sprzęt czy wiedza specjalistów są niczym w obliczu potęgi sił natury. Pod ziemią zawsze może wydarzyć się coś, co zniweczy nawet największe przedsięwzięcie.
- Chociaż zakłada się, że czas eksploatacji nowej ściany wyniesie od 11 do 12 miesięcy, to w rzeczywistości jest on uzależniony od warunków naturalnych. Istotne jest, czy na wybiegu ściany nie pojawią się zaburzenia górniczo-geologiczne, wymycia czy uskoki - potwierdza Piotr Orzeł, zastępca kierownika Działu Górniczego ds. Robót Wydobywczych i Przygotowawczych w ZG Sobieski.
Sukces cieszy jaworznickich górników. Dawno już nie mieli tak ogromnych powodów do radości, i to jeszcze na kilka tygodni przed Barbórką.
- Tak jak zawsze, nie osiągnęlibyśmy niczego bez intuicji i odrobiny szczęścia, którego górnicy życzą sobie każdego dnia, pozdrawiając się słowami "Szczęść Boże" - podsumowuje Piotr Orzeł.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
śpieszmy się kochać ściany, tak łatwo się zapie...ają ;)
ktoś musi fedrować, zwłaszcza że nasz gigant będzie miał trochę postoju.
jeden za wszystkich wszyscy za jednego , nawiązując do obecnie trudnej sytuacji w zg Sobieski , chłopaki "SZCZĘŚĆ WAM BOŻE" .... pozdrawiam Jacek PKW
tak dasie bo unas tawiali 12 seki na dobe przy wysokosci siany 1,6 m
Już orają tak że gorzej nie będzie
Taak...pokazujcie dalej że da się robić ponad normę a później będą wami orać....