Podziemny pożar, przejawiający się podwyższonymi stężeniami tlenku węgla, wyłączył z eksploatacji jedną z sześciu ścian wydobywczych w kopalni Pniówek. Z tego powodu do końca roku Jastrzębska Spółka Węglowa (JSW) nie wydobędzie ok. 50 tys. ton węgla koksowego.
Pierwsze sygnały o możliwym pożarze w rejonie ściany wydobywczej tysiąc metrów pod ziemią pojawiły się w ubiegłym tygodniu, wydawało się jednak, że sytuacja wróciła do normy. To typowy pożar endogeniczny, czyli spowodowany samozagrzaniem lub samozapłonem węgla. Takie pożary przejawiają się najczęściej nie ogniem czy dymem, ale zmianami składu atmosfery. Niewykrycie pożaru na czas może być groźne dla górników, gdyby znaleźli się w atmosferze niezdanej do oddychania.
Jak powiedziała we wtorek, 29 października, rzeczniczka JSW Katarzyna Jabłońska-Bajer, po wykryciu pożaru podjęto działania profilaktyczne. Początkowo wydawało się, że są one skuteczne. Kiedy jednak okazało się, że stężenie tlenku węgla ponownie wzrosło, zapadła decyzja o odizolowaniu zagrożonego wyrobiska od pozostałej części kopalni specjalnymi tamami. Ich postawienie zaplanowano na środę. W rejon pożaru będą też tłoczone gazy, które mają przyspieszyć jego wygaśnięcie.
Otamowanie wyrobiska to najczęstszy sposób likwidacji pożarów endogenicznych. W pozbawionym tlenu rejonie pożar z czasem sam wygasa - zwykle trwa to kilka tygodni. Dopiero później, po przewietrzeniu wyrobiska i upewnieniu się, że jest już bezpieczne, można ponownie wejść w taki rejon.
Otamowanie ściany wydobywczej powoduje wymierne straty dla kopalni. Kopalnia Pniówek wydobywa dobrej jakości węgiel koksowy, w którym specjalizuje się Jastrzębska Spółka Węglowa. Z wyłączonej z eksploatacji ściany pochodziło ok. 1,5 tys. ton węgla na dobę, wobec ok. 12,5 tys. ton dobowego wydobycia całej kopalni. Do końca tego roku łączny ubytek w wydobyciu szacowany jest na ok. 50 tys. ton węgla.
Jak podał przed tygodniem prezes JSW Jarosław Zagórowski, spółka zakończyła trzeci kwartał stratą netto z powodu niskich cen węgla koksowego i słabej sprzedaży koksu. Natomiast dodatni wynik w całym roku zależeć będzie od wysokości sprzedaży i redukcji kosztów w czwartym kwartale.
Spółka nie skomentowała we wtorek, jak ubytek 50 tys. ton węgla może wpłynąć na wynik firmy. Wcześniej prezes zapowiadał, że produkcja węgla będzie w czwartym kwartale wyższa niż w trzecim. Spółka zapowiadała też, że tegoroczna produkcja węgla w JSW może przekroczyć 13,5 mln ton.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
emil, co ma korupcja wspólnego z pożarem engogenicznym? Masz w ogóle jakiekolwiek pojęcie o wydobyciu węgla, przewietrzaniu kopalni, czy w ogóle grach pożarowych? Tak się składa, że węgiel w pewnych partiach jest skłonny do samozapłonu i za bardzo nie ma to wspólnego z żadną ludzką interwencją. Do tego w tej ścianie doszło do zapalenia się węgla w starych zrobach, a ściana dopiero od nich się zapaliła.
no cosz kompnja wenglowo się cieszy z naszygo nieszynscio
Robiom zapisy na kufle.
W normalnym kraju po takim wpisie, jak powyższy prokuratura z urzędu powinna wszcząść postępowanie wyjaśniające. Śmierdzi korupcją. No ale, tak postępuje sie w normalnym kraju, a nie w Polsce. Niestety górnicy, ci prawdziwi, muszą robić na tych cwaniaków. Pytanie jedno choćby(naiwne): co robią związki zawodowe?
I co z tego. Na Chwałowicach już ood 4 lat jest taka ściana, która się pali, potem przez bkilka dni fedują i znów zamykają a pan U. odpowiedzialny za taki stan rzeczy uciekł na emeryturę i na dodatek zarejestrował firmę, która KOMPLEKS-owo obsługuje różne kopalnie na nie swoim sprzęcie i ma kokosy w nagrodę za partactwo.